Bracia na murawie
Dariusz Mańka gra we francuskim Avalon, starszy o rok Sebastian - w Polonii Marklowice. Obaj bracia są wychowankami Górnika Pszów.
Kiedy w 2002 roku Górnik Pszów przebojem awansował do czwartej ligi, kto nie słyszał wtedy o braciach Mańka? Około dwudziestoletni wówczas zawodnicy pszowskiego klubu robili furorę. Młodszy Dariusz w sezonie 2001/2002 zdobył dla Górnika 48 goli! Równie dobrze spisywał się starszy, Sebastian. Obaj wywodzą się ze znakomitej drużyny trenera Tomasza Gajewskiego. Zespół powstał głównie z wychowanków, chłopców z pszowskich osiedli, którzy okazali się „do tańca i do różańca”. Nie tylko grali w piłkę, ale pracowali także na boisku, porządkowali murawę, kosili. Byli przykładem dla innych, niestety, piłkarze kończyli szkoły, zabrakło dla nich pracy i drużyna rozpadła się, co Górnik przypłacił spadkiem do piątej ligi.
Dariusz
Dariusz Mańka od blisko trzech lat mieszka we Francji. Występował najpierw w barwach piątoligowego ES Rochelaise z La Rochelle, a obecnie gra w czwartoligowym Avalon. Znakomitego snajpera wytropił Andrzej Szarmach - były reprezentant Polski. O utalentowanego piłkarza z Pszowa starało się wówczas kilka pierwszoligowych klubów m.in. Górnik Zabrze, Odra Wodzisław, Amica Wronki i Wisła Płock. Dariusz Mańka zdecydował jednak, że chce grać we Francji i dzisiaj nie żałuje swojej decyzji. Wiele zyskuję, bo we Francji gra jest o wiele szybsza, niż u nas, a poziom wysoki. W piątej lidze jest tylko osiem grup. Jeździmy na mecze do klubów oddalonych nieraz o 300 km. Na początku nie było mi łatwo, bo nie znałem języka. Do wszystkiego musiałem się przyzwyczaić. Nieraz siedziałem na ławce rezerwowych, ale większość spotkań jednak grałem. Strzeliłem 12 goli - mówił przed dwoma laty piłkarz z Pszowa. W 2003 roku miał występować w trzecioligowym AS Angouleme, trafił jednak do Nontron, a później do Avalon. Jest zadowolony, nauczył się języka, gra w poukładanym klubie - mówi o młodszym bracie Sebastian, który w tym roku odwiedził Darka we Francji.
Sebastian
Sebastian Mańka trzeci sezon jest piłkarzem Polonii Marklowice. Zaczynałem grać, jak miałem 9-10 lat. Chodziłem do klasy sportowej do Szkoły Podstawowej nr 11, obecnie SP1 - wspomina pszowski piłkarz. Uważa, że jego największym do tej pory sukcesem był awans z Górnikiem Pszów do czwartej ligi. Miał w tym swój udział. Był wtedy wprawdzie w wojsku, ale przyjeżdżał na mecze. W zespole panowała niepowtarzalna atmosfera, więź. Razem graliśmy, razem pracowaliśmy. Po meczu łataliśmy dziury w murawie. To był wspaniały okres - dodaje Sebastian. Obecnie, na co dzień pracuje jako konserwator w Przedszkolu nr 3 w Pszowie. Podobnie, jak brat jest zadowolony z gry w obecnym klubie - Polonii Marklowice. Moim marzeniem jest grać w piłkę zawodowo - zdradza Sebastian. Braciom kibicuje mama oraz młodsze rodzeństwo: jedenastoletnia Patrycja oraz trzyletni Maciek. Ojciec piłkarzy również wspierał ich na murawie, niestety zmarł w styczniu tego roku.
Iza Salamon
Najnowsze komentarze