Niedziela, 28 lipca 2024

imieniny: Aidy, Innocentego, Marceli

RSS

Niebezpieczny bałagan

26.07.2005 00:00
Od lat na terenie byłej asfaltowni w pobliżu ulicy Skrzyszowskiej nic się nie dzieje. Nic poza tym, że przybywa tutaj odpadów, często są to materiały niebezpieczne dla zdrowia i życia.
Sytuacja ta niepokoi mieszkańców. Wielokrotnie interweniowali oni w miejscowym Urzędzie Miasta. Znam tę sytuację od lat. Mieszkam niedaleko i obserwuję co się tutaj dzieje. To zgroza – mówi Mirosław Kaziuk.
 
W ubiegłym tygodniu na miejscu odbyła się wizja lokalna z udziałem urzędników Wydziału Ekologii oraz Wydziału Inwestycji Miejskich. Niestety panie nie przyjrzały się dokładnie niebezpiecznym miejscom, ponieważ w sandałach nie przebrnęły przez chaszcze i wysokie trawy. Po co więc ta cała wizja?. Lepiej siedzieć w domu. Urzędniczki idą na wizję lokalną w sandałkach, nic nie widzą a potem powstaje notatka opisująca co się tutaj dzieje. To absurd – denerwuje się Grażyna Kłosok.
 
Zarówno ona jak i jej mąż od lat nie mogą patrzeć spokojnie na to co się dzieje na terenie byłej otaczarni asfaltu. Oprócz azbestu, można tutaj znaleźć gruz niewiadomego pochodzenia, smołę oraz wiele innych groźnych materiałów chemicznych. Są również głębokie na kilka metrów, niezabezpieczone studzienki. Po zlikwidowaniu otaczarni mas bitumicznych stała się rzecz niesamowita. Teren zamiast wyglądać lepiej stał się wielkim śmietnikiem – mówią mieszkańcy. Wiceprezydent Jan Zemło zapewnia, że sytuacja ulegnie zmianie. Jak nas poinformował, Służby Komunalne Miasta starają się o pozyskanie środków zewnętrznych, niezbędnych do uprzątnięcia terenu. Ogłoszono już przetarg na linię segregacyjną odpadów. Niektóre z nich będą przetworzone przez kruszarkę i zostaną wykorzystane ponownie, m.in. do podbudowy na drogi miejskie. Segregacja odpadów ma ruszyć jeszcze w tym roku, natomiast sama kruszarka będzie zakupiona już w przyszłym.
 
Stanisław Polok
To co widziałem mogę określić jednym zdaniem. To jest bałagan. Jak najszybciej powinno się usunąć te odpady. Będzie to z pożytkiem dla środowiska i mieszkańców. 
 
Grażyna Kaziuk
Podczas wizji lokalnej mogliśmy się przekonać jak poważnie miasto traktuje sprawę. Obecny na wizji urzędnik nie tylko nie widział miejsc najbardziej niebezpiecznych ale także w wielu kwestiach się po prostu nie orientuje.
 
Mirosław Kaziuk
Pytanie jest proste, co miasto jako właściciel tego terenu przez lata zrobiło by go zabezpieczyć i nie dopuścić do degradacji środowiska? Od dawna się mówi o segregacji i przetwarzaniu odpadów. Niestety tylko się mówi.
 
(raj)
  • Numer: 30 (287)
  • Data wydania: 26.07.05