Chwasty po pas!
W żywopłocie rosną okazałe chwasty, kosze są przepełnione. Tak od kilku tygodni wygląda pobocze ulicy Plebiscytowej w Rydułtowach. „Kto tu w końcu ma sprzątać? Miasto czy powiat?” - denerwują się mieszkańcy. Jak się okazuje: miasto przejęło od powiatu to zadanie, ale nie została jeszcze podpisana umowa. I śmieci dalej leżą. Zadzwoniłam przed Bożym Ciałem do naszego Urzędu Miasta z pytaniem, czy ktoś przed procesją tu przyjedzie posprzątać. Odpowiedzieli mi, że zatelefonują do powiatu, bo to jest droga powiatowa i załatwią sprawę. Dni mijają a tu nic - mówi Bernadeta Piskula z ulicy Plebiscytowej w Rydułtowach. Pokazuje pas zieleni pomiędzy jezdnią a chodnikiem, w którym od niedawna rośnie żywopłot. Póki co, mizerne krzaczki przegrywają z dorodnym zielskiem. Na domiar złego, pomiędzy roślinami leży pełno śmieci. Papiery, niedopałki, odpadki. Jak wygląda jedna z głównych ulic w naszym mieście? Jest nam po prostu wstyd! - burzą się mieszkańcy.
Bernadeta Piskula ma już dość telefonów i pisania pism. Droga, przy której mieszka, kosztowała już ją sporo nerwów. Najpierw, podczas modernizacji, wraz z innymi mieszkańcami i właścicielami pobliskich sklepów, walczyła o pozostawienie wzdłuż chodnika miejsc do parkowania. Zamiast tego Powiatowy Zarząd Dróg …posadził tutaj żywopłot. Na nic się zdały argumenty ludzi, że auta i tak parkują na jezdni, łamiąc znak zakazu. Żywopłot rośnie tam dla bezpieczeństwa dzieci, żeby nie wybiegały na ulicę - brzmiała odpowiedź z PZD.
Przecież tak naprawdę nic się tutaj nie zmieniło, bo auta jak stały, tak stoją. Tyle tylko, że teraz, kiedy nie ma miejsc do parkowania, zatrzymują się na jezdni, z tego powodu ulica jest węższa niż kiedyś i jeszcze bardziej niebezpieczna. I taki z tego pożytek - uważają mieszkańcy.
Teraz sen z powiek spędza im pas zieleni. To prawdziwy śmietnik. Nie pomagają telefony, prośby do kolejnych urzędów. Tygodnie mijają, a śmieci jak leżały tak leżą.
Jakby tu były zwykłe płyty, tak jak prosiliśmy, to by się pozamiatało i koniec. A tak. Kto to będzie plewił? - pyta Bernadeta Piskula. Z tym właśnie pytaniem zadzwoniliśmy do rydułtowskiego Urzędu Miasta i do PZD. Jak się okazuje, powiat nie sprząta, bo przekazał to miastu, a miasto nie sprząta, bo nie ma podpisanej umowy…
Iza Salamon
Marek Okularczyk, dyrektor Powiatowego Zarządu Dróg
Przecież doszliśmy do porozumienia z rydułtowskim Zakładem Gospodarki Komunalnej, że będą sprzątali pas zieleni na ulicy Plebiscytowej. Porozumienie jest szersze, bo obejmuje 8 km dróg powiatowych w Rydułtowach. Z tego tytułu przekażemy miastu kwotę kilkunastu tysięcy złotych rocznie. Ustaliliśmy, że Rydułtowy przejmują te zadania od 1 czerwca nie patrząc na formalności. Przecież nic nie stoi na przeszkodzie, żeby teraz wzięli sprzęt i ruszyli już do pracy.
Alfred Sikora, burmistrz Rydułtów
Chcemy zawrzeć umowę z powiatem, żeby utrzymanie i czyszczenie zieleni przejęło miasto. Trzy tygodnie temu ustaliliśmy, że otrzymamy z tego tytułu 13 tysięcy złotych na rok. Ale do dnia dzisiejszego jeszcze nie doszło do podpisania umowy, bo nikt nam jej jeszcze nie dał. Dlatego nie mogę tam posłać ludzi do pracy, bo jak rozliczę dniówki? Chcemy przyśpieszyć procedurę, dlatego sami już przygotowujemy odpowiedni dokument.
Najnowsze komentarze