Prezydent oddaje pieniądze
Prezydent Wodzisławia Adam Krzyżak popełnił błąd pobierając z naruszeniem prawa podatek od gruntów. Blisko stu
mieszkańców, którzy się odwołali od tej decyzji w terminie, otrzymało już swoje pieniądze. Samorządowe Kolegium Odwoławcze uznało, że należą się one także pozostałym. Chodzi o 3,4 tys. mieszkańców. Miasto prawdopodobnie jest im winne ok. 400 tys. zł.
Sprawa budziła szereg kontrowersji już w 2003 r. Mieszkańcy domagali się wyjaśnień i zmiany decyzji, dotyczącej podatków od nieruchomości. Ich oburzenie spowodowały zmienione decyzje podatkowe, które otrzymali po połowie roku, jednak podatek musieli zapłacić od stycznia. W aktualizacji ewidencji gruntów i budynków dokonywanej przez Starostwo Powiatowe w pozycji „opis zmiany” widnieje zapis „korekta wpisu”, natomiast w pozycji „grunty” wykreślono zapis „grunty rolne zabudowane”, a dopisano „tereny mieszkaniowe B”. W tej sytuacji zmieniły się stawki podatkowe, ponieważ podstawowym kryterium rozstrzygającym o sposobie opodatkowania gruntów są dane, wynikające z ewidencji gruntów i budynków.
Mieszkańcy wiedzą lepiej
Stu dziesięciu mieszkańców nie zwlekało i odwołało się od tej decyzji do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. Piętnastu z nich zrobiło to za późno, po upływie dwóch tygodni, więc brano pod uwagę jedynie 95 osób. SKO przyznało im rację i mias-to za miesiące, w których pobrało niesłusznie podatek musiało wypłacić łącznie 19 tys. zł. Okazuje się, że prawo do zwrotu pieniędzy mają także pozostałe osoby, a jest ich ponad 3,4 tys. 4 marca SKO stwierdziło nieważność decyzji prezydenta odnoście kobiety, która nigdy wcześniej od decyzji tej się nie odwoływała. Jeśli za nią po swoje pieniądze „ruszą” kolejni mieszkańcy, miasto będzie musiało zwrócić kilkaset tysięcy złotych. Urzędnicy twierdzą, że trudno oszacować o jakie kwoty chodzi. Po pierwsze mieszkańcy otrzymywali decyzje podatkowe w różnych terminach, po drugie nie wszyscy zapłacili i wreszcie po trzecie kwoty te były różne. Jedno wiadomo na pewno. Na podstawie tych decyzji dotykowe wpływy do budżetu miały wynieść 673 840 zł. Prezydent będzie musiał zwrócić część tej kwoty pobranej za kilka miesięcy niesłusznie. Jeśli przyjmiemy, że prawidłowo podatek pobierano od września, to kwota, którą ewentualnie będzie trzeba zwrócić może wynieść ponad 300 tys. zł.
Wariant gorzycki odpada
Przypomnijmy, że z podobnym problemem zetknęły się władze Gorzyc. Tutaj do SKO odwołało się tylko kilku spośród ok. 2 tys. mieszkańców. We wszystkich przypadkach SKO przyznało im rację. W naszym przypadku chodzi o ponad
160 tys. zł. Zwróciliśmy pieniądze wszystkim mieszkańcom. Oczywiście można powiedzieć, że skoro pozostali się nie odwołali to nie należy im się zwrot, ale wzięliśmy pod uwagę aspekt społeczny - niewypłacenie im pieniędzy byłoby niesprawiedliwe - wyjaśnia Bernadeta Grzegorzek - skarbnik gminy Gorzyce.
Prezydent Wodzisławia twardo stoi przy swoim i twierdzi, że nie ma możliwości zwrotu „dodatkowego” podatku od nieruchomości z urzędu, zbiorowo, wszystkim podatnikom, którzy otrzymali przedmiotowe decyzje. Należy jeszcze raz wyraźnie podkreślić, iż w przypadku każdej decyzji mamy do czynienia z indywidualną sytuacją podatnika i ewentualny zwrot podatku mógłby nastąpić jedynie po dokonaniu zmiany decyzji - tłumaczy prezydent.
Winne starostwo
W uzasadnieniu decyzji SKO z 4 marca czytamy: „Zauważyć należy, że prezydent Wodzisławia Śląskiego został wprowadzony w błąd przez pracowników Starostwa Powiatowego, którzy w odrębnych pismach poinformowali go, że zmiany w ewidencji gruntów obowiązują od 1 stycznia 2003 r., a przedłożona informacja ma tylko charakter „technicznej korekty”(…) Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Katowicach nie znajduje żadnego usprawiedliwienia dla zaniedbań i opieszałości we prowadzaniu w życie przepisów rozporządzenia Ministra Rozwoju i Budownictwa z 29 marca 2001 r. w sprawie ewidencji gruntów i budynków, których dopuściło się Starostwo. Ministerstwo zobowiązało nas do skorygowania danych więc to zrobiliśmy. Natomiast to od kiedy naliczane są wyższe stawki podatku zależy od prezydenta a nie od starosty - odpowiada Geodeta Powiatowy Kazimierz Kłosok.
Rafał Jabłoński
Mieszkańcy wiedzą lepiej
Stu dziesięciu mieszkańców nie zwlekało i odwołało się od tej decyzji do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. Piętnastu z nich zrobiło to za późno, po upływie dwóch tygodni, więc brano pod uwagę jedynie 95 osób. SKO przyznało im rację i mias-to za miesiące, w których pobrało niesłusznie podatek musiało wypłacić łącznie 19 tys. zł. Okazuje się, że prawo do zwrotu pieniędzy mają także pozostałe osoby, a jest ich ponad 3,4 tys. 4 marca SKO stwierdziło nieważność decyzji prezydenta odnoście kobiety, która nigdy wcześniej od decyzji tej się nie odwoływała. Jeśli za nią po swoje pieniądze „ruszą” kolejni mieszkańcy, miasto będzie musiało zwrócić kilkaset tysięcy złotych. Urzędnicy twierdzą, że trudno oszacować o jakie kwoty chodzi. Po pierwsze mieszkańcy otrzymywali decyzje podatkowe w różnych terminach, po drugie nie wszyscy zapłacili i wreszcie po trzecie kwoty te były różne. Jedno wiadomo na pewno. Na podstawie tych decyzji dotykowe wpływy do budżetu miały wynieść 673 840 zł. Prezydent będzie musiał zwrócić część tej kwoty pobranej za kilka miesięcy niesłusznie. Jeśli przyjmiemy, że prawidłowo podatek pobierano od września, to kwota, którą ewentualnie będzie trzeba zwrócić może wynieść ponad 300 tys. zł.
Wariant gorzycki odpada
Przypomnijmy, że z podobnym problemem zetknęły się władze Gorzyc. Tutaj do SKO odwołało się tylko kilku spośród ok. 2 tys. mieszkańców. We wszystkich przypadkach SKO przyznało im rację. W naszym przypadku chodzi o ponad
160 tys. zł. Zwróciliśmy pieniądze wszystkim mieszkańcom. Oczywiście można powiedzieć, że skoro pozostali się nie odwołali to nie należy im się zwrot, ale wzięliśmy pod uwagę aspekt społeczny - niewypłacenie im pieniędzy byłoby niesprawiedliwe - wyjaśnia Bernadeta Grzegorzek - skarbnik gminy Gorzyce.
Prezydent Wodzisławia twardo stoi przy swoim i twierdzi, że nie ma możliwości zwrotu „dodatkowego” podatku od nieruchomości z urzędu, zbiorowo, wszystkim podatnikom, którzy otrzymali przedmiotowe decyzje. Należy jeszcze raz wyraźnie podkreślić, iż w przypadku każdej decyzji mamy do czynienia z indywidualną sytuacją podatnika i ewentualny zwrot podatku mógłby nastąpić jedynie po dokonaniu zmiany decyzji - tłumaczy prezydent.
Winne starostwo
W uzasadnieniu decyzji SKO z 4 marca czytamy: „Zauważyć należy, że prezydent Wodzisławia Śląskiego został wprowadzony w błąd przez pracowników Starostwa Powiatowego, którzy w odrębnych pismach poinformowali go, że zmiany w ewidencji gruntów obowiązują od 1 stycznia 2003 r., a przedłożona informacja ma tylko charakter „technicznej korekty”(…) Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Katowicach nie znajduje żadnego usprawiedliwienia dla zaniedbań i opieszałości we prowadzaniu w życie przepisów rozporządzenia Ministra Rozwoju i Budownictwa z 29 marca 2001 r. w sprawie ewidencji gruntów i budynków, których dopuściło się Starostwo. Ministerstwo zobowiązało nas do skorygowania danych więc to zrobiliśmy. Natomiast to od kiedy naliczane są wyższe stawki podatku zależy od prezydenta a nie od starosty - odpowiada Geodeta Powiatowy Kazimierz Kłosok.
Rafał Jabłoński
Najnowsze komentarze