Radni sypną groszem?
Dalsza poprawa bezpieczeństwa oraz opuszczenie siedziby na os. 1 Maja, to główne zadania czekające funkcjonariuszy Komendy Powiatowej Policji.
Informację na temat bezpieczeństwa oraz planów organizacyjnych komendy, na ostatniej sesji Rady Miejskiej, przedstawił komendant KPP Zbigniew Głowacki. W ciągu jedenastu miesięcy ubiegłego roku na terenie powiatu odnotowano spadek współczynnika przestępstw stwierdzonych. Na 100 tys. mieszkańców wyniósł on 2411. W analogicznym okresie 2002 r. kształtował się na poziomie 2446. We wspomnianym okresie nastąpił spadek wszczętych spraw o 167 w stosunku do roku poprzedniego. Obejmując funkcję komendanta moim zadaniem było utrzymanie dobrych wyników. Cieszę się, że nie tylko udało się to zrobić, ale także je poprawić - podkreśla Zbigniew Głowacki, komendant KPP w Wodzisławiu. Za najbardziej spektakularne sukcesy uznał on rozbicie w połowie ubiegłego roku grupy narkotykowej. Jak mówi, udało się dotrzeć do jej zarządu i być może, w toku dalszych czynności, wyjdą na jaw kolejne przestępstwa. Bardzo ważne dla wodzisławskich policjantów było również zatrzymanie młodego mężczyzny, który potrącił funkcjonariusza drogówki. Jak się później okazało, sprawca był pijany i nie posiadał prawa jazdy - miał je odebrać za 3 dni. Schwytano go dzięki nagrodzie (5 tys. zł) wyznaczonej przez Komendę Wojewódzką Policji. Sprawą, która wstrząsnęła opinią publiczną było morderstwo 62-letniego taksówkarza z Rydułtów. Mężczyzna był maltretowany. Bito go pięściami i metalową rurką. Aby zabrać obrączkę oprawca odciął mu palec. Do zdarzenia doszło 26 grudnia ubiegłego roku, a sprawcę, któremu grozi dożywocie, zatrzymano już po trzech dniach.
Zdaniem komendanta dobre wyniki pracy to głównie zasługa funkcjonariuszy, którzy często biorą udział w akcjach bez odpowiedniego sprzętu. Tak na przykład dzielą się kamizelkami kuloodpornymi oraz innym wyposażeniem. Również radiowozy pozostawiają wiele do życzenia. Wyposażenie policjantów jest bardzo złe, nie mogą się oni równać z profesjonalnymi przestępcami. Ponadto natychmiastowego remontu wymagają budynki, w których pracujemy. Dlatego też przyszedłem prosić o pieniądze - argumentował zwracając się do radnych. Dążymy do zmiany siedziby (chodzi o przeniesienie się do budynku, który obecnie zajmuje prokuratura na ul. Wałowej - red.). Ta na os. 1 Maja pochłania miesięcznie ok. 10 tys. zł. Lepiej byłoby przeznaczyć te pieniądze na remont siedziby na Jedłowniku - mówi komendant. Z opinią tą nie zgadza się radna Zofia Wistuba (żona byłego komendanta). Jej zdaniem, pierwotne zamierzenia, co do siedziby na os. 1 Maja były prawidłowe. Jak twierdzi, mówiono wówczas o utworzeniu komisariatu policji w Wodzisławiu, który byłby odrębną jednostką.
Odstąpiliśmy od tego pomysłu, bowiem straciliby na tym sami policjanci. Wynagrodzenie funkcjonariusza pracującego w komisariacie jest niższe od tego zatrudnionego w komendzie powiatowej - wyjaśnia Z. Głowacki. Jego zastępca, Dariusz Ostrowski, twierdzi ponadto, że policjantów nie stać na mnożenie stanowisk kierowniczych, do czego musiałoby dojść przy tworzeniu komisariatu. Radna zwróciła również uwagę na fakt, iż po planowanych zmianach funkcjonariusze w dalszym ciągu zajmować będą dwa budynki. Zdaniem komendanta, jeśli tak się stanie, to w znacznym stopniu zostaną ograniczone koszty, a i dojazd do komendy będzie znacznie lepszy.
Zdaniem komendanta dobre wyniki pracy to głównie zasługa funkcjonariuszy, którzy często biorą udział w akcjach bez odpowiedniego sprzętu. Tak na przykład dzielą się kamizelkami kuloodpornymi oraz innym wyposażeniem. Również radiowozy pozostawiają wiele do życzenia. Wyposażenie policjantów jest bardzo złe, nie mogą się oni równać z profesjonalnymi przestępcami. Ponadto natychmiastowego remontu wymagają budynki, w których pracujemy. Dlatego też przyszedłem prosić o pieniądze - argumentował zwracając się do radnych. Dążymy do zmiany siedziby (chodzi o przeniesienie się do budynku, który obecnie zajmuje prokuratura na ul. Wałowej - red.). Ta na os. 1 Maja pochłania miesięcznie ok. 10 tys. zł. Lepiej byłoby przeznaczyć te pieniądze na remont siedziby na Jedłowniku - mówi komendant. Z opinią tą nie zgadza się radna Zofia Wistuba (żona byłego komendanta). Jej zdaniem, pierwotne zamierzenia, co do siedziby na os. 1 Maja były prawidłowe. Jak twierdzi, mówiono wówczas o utworzeniu komisariatu policji w Wodzisławiu, który byłby odrębną jednostką.
Odstąpiliśmy od tego pomysłu, bowiem straciliby na tym sami policjanci. Wynagrodzenie funkcjonariusza pracującego w komisariacie jest niższe od tego zatrudnionego w komendzie powiatowej - wyjaśnia Z. Głowacki. Jego zastępca, Dariusz Ostrowski, twierdzi ponadto, że policjantów nie stać na mnożenie stanowisk kierowniczych, do czego musiałoby dojść przy tworzeniu komisariatu. Radna zwróciła również uwagę na fakt, iż po planowanych zmianach funkcjonariusze w dalszym ciągu zajmować będą dwa budynki. Zdaniem komendanta, jeśli tak się stanie, to w znacznym stopniu zostaną ograniczone koszty, a i dojazd do komendy będzie znacznie lepszy.
(raj)
Najnowsze komentarze