Sobota, 23 listopada 2024

imieniny: Adeli, Klemensa, Orestesa

RSS

Urzędnik nie jest do kochania

01.01.2004 00:00
Minął rok kadencji wójtów, burmistrzów i prezydentów miast, więc czas na podsumowanie. W listopadzie 2002 r. rozpoczęliśmy cykl artykułów przedstawiających włodarzy naszego powiatu. Pojawiły się ambitne plany i obietnice. Dzisiaj do nich wracamy. Rozpoczynamy od wójta Mszany - Jerzego Grzegoszczyka.
Organizacja miejsc budowlanych dla ludzi wysiedlonych z terenów przeznaczonych pod budowę przyszłej autostrady
Jerzy Grzegoszczyk: Sprawę tę rozwiązujemy opracowując plany zagospodarowania przestrzennego dla całej gminy. Powstają nowe tereny budowlane, które właściciele prawdopodobnie sami sprzedadzą pod budowę. Spowoduje to obowiązująca od stycznia 2003 r. nowa ustawa, która wprowadza nowe regulacje podatkowe, dotyczące nieruchomości - ich utrzymanie staje się droższe, więc prawdopodobnie wielu z właścicieli sprzeda część terenów. Zamierzaliśmy wykupić jedną dużą działkę i przeznaczyć na budowę domów dla ludzi wysiedlonych. Była nawet propozycja jednego z mieszkańców, jednak istnieje tam 3 klasa gruntów rolnych i nie wiadomo czy minister wyłączyłby je z produkcji rolnej.
 
Kanalizacja - sprawa najważniejsza
J.G: Zadaniem priorytetowy była i jest kanalizacja. Już zdołaliśmy pozyskać 400 tys. zł z programu SAPARD, a następne 40 procent kwoty potrzebnej na całą inwestycję (kanalizacja o długości 3 tys. metrów bieżących) mamy szansę otrzymać niebawem. Ponadto otwarta jest sprawa pozyskania pieniędzy z funduszy „Spójności” - po stronie polskiej zyskaliśmy pełne poparcie. To są duże pieniądze ok. 6 mln euro, za które ruszyłaby kanalizacja w Połomi i Gogołowej. 
 
Budowa i modernizacja chodników oraz punktów oświetleniowych
J.G: Przez rok powstało 29 nowych punktów oświetleniowych m.in. przy ul. Kwiatowej, Centralnej, Cichej. Ponadto wyremontowaliśmy latarnie na skrzyżowaniu w Gogołowej. Jeśli chodzi o chodniki, to sprawa jest trudna, bowiem powinny się one pojawić przy drogach wojewódzkich i powiatowych. W tej sytuacji nasz udział nie może być większy niż 50 proc. inwestycji i efekty są takie jak widzimy. W tym roku powstało 150 metrów chodnika przy ul. Centralnej, obecnie trwają prace na ul. Wolności. Tam ma być wybudowane 500 m.
 
Inwestycje dające miejsca pracy
J.G: Na szybach zachodnich jedna z firm wykupiła grunty (ok. 60 arów) i niebawem rozpocznie budowę hali produkcyjnej. Chodzi o sprzęt przeciwpożarowy. Ponadto uregulowaliśmy podział drugiej działki podobnej wielkości. Tym terenem zainteresowany jest przedsiębiorca zajmujący się produkcją sprzętu BHP. Myślę, że na wiosnę ruszy budowa. Działkami na szybach zachodnich zainteresowana jest również osoba zamierzająca utworzyć na obszarze ok. 2 hektarów stadninę koni z lecznicą.
 
Funkcjonowanie Urzędu Gminy
J.G: „Wydaje mi się, że mam ludzi z dobrym wykształceniem i przygotowaniem praktycznym. W pewnym momencie postawiłem warunek, że aby pozostać w urzędzie należy podjąć studia i ludzie się dostosowali. Uważam, że urzędnik nie jest do kochania, jednak nie pozwolę moim pracownikom by nie szanowali petenta, bo są opłacani właśnie przez nich. Atmosfera w pracy? Stosunki między pracownikami są bardzo dobre i partnerskie. Na nikim nie staram się wywierać presji czy poczucia strachu o utratę pracy.#nowastrona#
 
OPINIE

Wiesława Tatarczyk-Sitek, przewodnicząca Rady Gminy
Współpraca wójta z Radą jest dobra. Część ludzi zasiadających w jej składzie to nowe osoby, jednak staramy się wspólnie porozumieć i działać w konkretnym celu. Jeśli chodzi o skuteczność wójta, to nie można mu niczego zarzucić. Główny problem stanowią oczywiście pieniądze. Wcześniej nie było z nimi problemów, bowiem kopalnie konsekwentnie realizowały należności. Dzisiaj władze muszą same starać się o zewnętrzne fundusze. Na tym polu wójt radzi sobie dobrze. Pieniądze trafiają do gminy dzięki zaangażowaniu jego pracowników. Organizowane są odpowiednie szkolenia i kursy.

Janusz Bednarczyk, radny poprzedniej kadencji
Zakres obowiązków wójta przez ostatni rok był znacznie większy niż w latach poprzednich. Sam musi podejmować decyzję. Kontrowersje wzbudza budowa kanalizacji. Chodzi głównie o zróżnicowane stawki, które Zarząd Gminy podjął uchwałą z 14 listopada 2000 r. Ponadto wiele do życzenia pozostawia przepływ informacji pomiędzy władzami a mieszkańcami. O wielu sprawach dowiadujemy się z prasy. Przecież główne inwestycje powinno się konsultować z mieszkańcami zanim powstaną konkretne projekty. Nie ma tego na spotkaniach sołeckich, czy organizowanych raz w roku zebraniach wiejskich. Podoba mi się z kolei działanie wójta dotyczące zatrudnienia. Nie likwiduje miejsc pracy. Mimo tego, że zlikwidowano Wydział Komunikacji, ludzie nie stracili pracy.

Andrzej Paszenda, jeden z mieszkańców
Ubolewam nad tym, że nie udało się przejąć dróg, tak aby były one gminnymi. Wówczas byłyby większe możliwości remontowe, a dzisiaj ich stan jest fatalny. Niestety, niejasna sprawa była również z wysypiskiem śmieci, które miało być zlokalizowane na szybach zachodnich. Najpierw mówiono, że w planach zagospodarowania przestrzennego go nie ma, a potem dziwnym trafem pojawiło się w dokumencie, określającym oddziaływanie inwestycji gminnych na środowisko. Jeśli ktoś popełnił błąd, to powinien za to odpowiedzieć. Biorąc pod uwagę rok kadencji wójta, myślę, że większość mieszkańców może być zadowolona, bowiem nie było większych ekscesów, czego nie można powiedzieć w odniesieniu do lat poprzednich. Życzę zarówno sobie jak i wszystkim mieszkańcom, aby Jerzy Grzegoszczyk wywiązał się ze swoich obietnic przedwyborczych. (wójt twierdzi, że niczego nie obiecywał - red.)
 
Przygotował Rafał Jabłoński
  • Numer: 1 (205)
  • Data wydania: 01.01.04