Niedziela, 28 lipca 2024

imieniny: Aidy, Innocentego, Marceli

RSS

Konsekwencje mogły być straszne

23.04.2003 00:00
Uczniowie gimnazjum w Gorzycach wzięli udział w „żywej lekcji historii”, spotykając się z dwiema pensjonariuszkami Domu Pomocy Społecznej - Marią Dmowską i Marią Tomas. Obie one podczas II wojny światowej brały udział w walce z okupantem w szeregach Armii Krajowej.
Uczniowie omawiali na lekcjach Powstanie Warszawskie, ale jest to wiedza teoretyczna - stwierdziła Iwona Romanowicz, nauczycielka historii w gorzyckim Gimnazjum. Oglądali też film, ale prosimy opowiedzieć o własnych przeżyciach.

Maria Dmowska brała udział w Powstaniu Warszawskim i do niej była skierowana ta prośba. Postanowiła ona opowiedzieć o tym jak młodzież w wieku gorzyckich gimnazjalistów brała udział w walce z hitlerowcami. Już we wrześniu 1939 r. podczas oblężenia Warszawy przez Niemców chłopcy w wieku 12-14 lat pomagali w obronie stolicy.

Niemieckie samoloty zrzucały na Warszawę bomby zapalające - wspominała Maria Dmowska. Chłopcy wdrapywali się na dachy domów i gasili piaskiem pożary. Przyczynili się do ocalenia wielu domów. Potem też udział młodzieży w walce był duży - zajmowała się ona m.in. kolportażem podziemnych gazetek. Miałam dwóch kuzynów, którzy brali udział w takiej walce z okupantem, jeden z nich zginął w obozie w Stutthofie. Po wstąpieniu w szeregi AK musiałam złożyć przysięgę. Odbyła się ona w mieszkaniu prywatnym, przy zaciemnionych oknach. Przysięgę składało się na krzyż, przedtem byłam u spowiedzi i komunii. Przysięgało się wypełnienie rozkazów niezależnie od tego co się może stać. Miałam wtedy dreszcze na plecach. Bo konsekwencje mogły być straszne również dla rodziny i bliskich. Hitlerowcy potrafili się znęcać nad członkami rodziny AK-owców i wywozić ich do obozów koncentracyjnych.

Maria Dmowska opowiadała o walkach podczas Powstania Warszawskiego, służyła na Żoliborzu w kwatermistrzostwie. Potem o swojej działalności w AK mówiła Maria Tomas pochodząca ze Skrbeńska. Była ona łączniczką i dostarczała kores-pondencję ukrywającym się przywódcom śląskiego AK.

Po tej swoistej lekcji historii wszyscy jej uczestnicy poszli do pobliskiej kaplicy i modlili się o pokój. Młodzież zwiedzała też Dom Pomocy Społecznej a jego podopiecznym zaś-piewała piosenki.

(jak)
  • Numer: 17/18 (169/170)
  • Data wydania: 23.04.03