Czas na konkrety
Władze gminy Mszana domagają się umieszczenia Drogi Głównej Południowej w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego jako zadanie województwa. O wyrażenie opinii w tej sprawie poproszono, na ostatniej sesji, wicemarszałka województwa Mariana Jarosza. Mimo nalegań, o konkretną odpowiedź było jednak bardzo trudno. Sprawa tej drogi spędza również sen mieszkańcom Rydułtów. Są tu dwie wersje przebiegu południowej obwodnicy miasta, oba projekty zostały oprotestowane przez mieszkańców.
Jest to sprawa bardzo ważna dla gminy, bowiem przy realizacji przedsięwzięcia może się okazać, że to właśnie gmina będzie musiała wyłożyć pieniądze, a jej jak wiadomo na to nie stać. W tej sprawie zwrócono się do Zarządu Województwa Śląs-kiego. Odpowiedź nie była jednak zadowalająca, bowiem pojawiło się tam wiele niejasności. Stwierdzono, że na obszarze objętym planem miejscowym brak jest zadań samorządu województwa, służących realizacji ponadlokalnych i regionalnych celów publicznych, wpisanych do wojewódzkiego rejestru. Jednocześnie Zarząd wnioskuje m.in. o uzgodnienie w planie przebiegu autostrady A1, Drogi Głównej Południowej oraz uzgodnienie połączeń komunikacyjnych terenów objętych zmianą planu z właściwymi zarządcami dróg oraz gminami sąsiednimi, bezpośrednio zainteresowanymi przebiegiem tych dróg. W związku z powagą sytuacji na ostatnią sesję Rady Gminy zaproszono wicemarszałka województwa Mariana Jarosza, starostę wodzisławskiego Jana Materzoka oraz Jana Zemło, wiceprezydenta Wodzisławia, a także Marię Pilarską reprezentującą Urząd Miasta w Jastrzębiu. Aleksandra Tkocz z referatu geodezji, budownictwa i rolnictwa miejscowego magistratu zwróciła uwagę na to, że w myśl przepisów prawa, po wprowadzeniu tego zadania do planu zagospodarowania przestrzennego gminy, to właśnie gmina ponosić będzie skutki prawne z tym związane. Pytam więc członka Zarządu Województwa, czy Sejmik Województwa uchwalił program, służący do realizacji ponadlokalnych celów publicznych i czy to zadanie jest, względnie znajdzie się, w takim rejestrze. Chodzi o możliwość przeniesienia skutków prawnych wprowadzenia tego zadania na kogoś innego a nie na gminę Mszana - tłumaczyła A. Tkocz. Zwróciła ona również uwagę na to, że Droga Główna Południowa, będzie drogą krajową względnie wojewódzką w związku z czym, nie będzie to zadanie gminy, a województwa. Mimo nalegań pani kierownik, o konkretną odpowiedź było jednak bardzo trudno. Wicemarszałek Jarosz swoją wypowiedź rozpoczął od przedstawienia historii całej sprawy.
Zwrócił uwagę na to, że z inicjatywą powstania drogi wystąpiły poszczególne gminy, a sejmik województwa tę propozycję zaakceptował. Zaznaczył jednocześnie, że inwestycja, o której mowa zgłoszona została do programu „Partner” i realizowana będzie z funduszy pozagminnych, jednak dopiero w 2007 roku. Zdziwiło to szczególnie Jana Zemło, który był przekonany, że prace ruszą w 2004, a najpóźniej 2005 roku. Również i on przekonywał wicemarszałka o konieczności uznania tej inwestycji za zadanie województwa. Wstępny kosztorys inwestorski na drogę w wersji dwupasmowej wskazuje, że kosztować ona będzie ponad 400 mln. zł. Żadnej gminy nie będzie na to stać, jest to stupięćdziesięcioletni budżet Powiatowego Zarządu Dróg i powiedzmy sobie szczerze, że należy to wziąć pod uwagę, bo inaczej udusimy się we własnym sosie na drogach już istniejących - zaznaczył J. Zemło. Wicemarszałek Jarosz argumentował, że warunkiem wpisania tego zadania do rejestru województwa jest ustalenie dokładnej lokalizacji drogi, a jak wiadomo niejasności istnieją pomiędzy Wodzisławiem a właśnie Mszaną. Piłeczka jest po waszej stronie, ustalcie to dokładnie, a potem możemy rozmawiać - mówił M. Jarosz. Przypomnijmy, że władzom Mszany zależy na tym, aby nowa droga powstała na istniejącej już ul. Wodzisławskiej, przebiegającej z Jastrzębia do Wodzisławia, natomiast według planów poprzedniego zarządu Wodzisławia, jeszcze na terenie Mszany powstałaby zupełnie nowa droga skręcająca za restauracją „Astoria” w lewo (jadąc od Jastrzębia) omijająca wodzisławskie zabudowania. Ostatecznie ustalono, że jak najszybciej władze obu gmin rozpoczną rozmowy, a po ich zakończeniu sprawa trafi do Zarządu Województwa ponownie. Ten punkt sporny należy jeszcze raz przeanalizować poprzez sporządzenie rachunku zys-ków i strat, a następnie przystąpić do działania. Teraz czas na konkrety - apelowała M. Pilarska.
Rafał Jabłoński
Zwrócił uwagę na to, że z inicjatywą powstania drogi wystąpiły poszczególne gminy, a sejmik województwa tę propozycję zaakceptował. Zaznaczył jednocześnie, że inwestycja, o której mowa zgłoszona została do programu „Partner” i realizowana będzie z funduszy pozagminnych, jednak dopiero w 2007 roku. Zdziwiło to szczególnie Jana Zemło, który był przekonany, że prace ruszą w 2004, a najpóźniej 2005 roku. Również i on przekonywał wicemarszałka o konieczności uznania tej inwestycji za zadanie województwa. Wstępny kosztorys inwestorski na drogę w wersji dwupasmowej wskazuje, że kosztować ona będzie ponad 400 mln. zł. Żadnej gminy nie będzie na to stać, jest to stupięćdziesięcioletni budżet Powiatowego Zarządu Dróg i powiedzmy sobie szczerze, że należy to wziąć pod uwagę, bo inaczej udusimy się we własnym sosie na drogach już istniejących - zaznaczył J. Zemło. Wicemarszałek Jarosz argumentował, że warunkiem wpisania tego zadania do rejestru województwa jest ustalenie dokładnej lokalizacji drogi, a jak wiadomo niejasności istnieją pomiędzy Wodzisławiem a właśnie Mszaną. Piłeczka jest po waszej stronie, ustalcie to dokładnie, a potem możemy rozmawiać - mówił M. Jarosz. Przypomnijmy, że władzom Mszany zależy na tym, aby nowa droga powstała na istniejącej już ul. Wodzisławskiej, przebiegającej z Jastrzębia do Wodzisławia, natomiast według planów poprzedniego zarządu Wodzisławia, jeszcze na terenie Mszany powstałaby zupełnie nowa droga skręcająca za restauracją „Astoria” w lewo (jadąc od Jastrzębia) omijająca wodzisławskie zabudowania. Ostatecznie ustalono, że jak najszybciej władze obu gmin rozpoczną rozmowy, a po ich zakończeniu sprawa trafi do Zarządu Województwa ponownie. Ten punkt sporny należy jeszcze raz przeanalizować poprzez sporządzenie rachunku zys-ków i strat, a następnie przystąpić do działania. Teraz czas na konkrety - apelowała M. Pilarska.
Rafał Jabłoński
Najnowsze komentarze