Niedziela, 28 lipca 2024

imieniny: Aidy, Innocentego, Marceli

RSS

Podwójna dezaprobata Polowego. Nauczycielom nie zapłaci za strajk

23.04.2019 00:00 red

Radny Michał Kuliga spytał włodarza Raciborza czy będzie wzorował się na prezydentach wielu miast w Polsce i zrekompensuje strajkującym utracone przez ten czas wynagrodzenia. Odpowiedzi Dariusza Polowego były krótkie i dosadne.

Na posiedzeniu komisji oświaty M. Kuliga powołał się na przykłady z kilku samorządów w Polsce, paru dużych miast, gdzie ich włodarze, solidaryzując się z protestem nauczycieli, zapowiedzieli, że zrekompensują im finansowo czas strajku. Planują dodatki, nagrody, bo wypłat za strajk, zgodnie z przepisami dawać nie można. Regionalna Izba Obrachunkowa ostrzegła samorządy przed takimi wypłatami twierdząc, że doszłoby do naruszenia dyscypliny finansów publicznych.

W Raciborzu prezydent Polowy już w pierwszym dniu protestu w oświacie stanowczo podkreślił, że nie zamierza płacić nauczycielom za strajk. Radny Kuliga (Razem dla Raciborza) postanowił sprawdzić czy włodarz nie zmienił zdania, skoro inni prezydenci miast zadeklarowali publicznie już wsparcie finansowe dla strajkujących. Gdy wygłosił pytanie w trakcie obrad komisji oświaty od głowy miasta usłyszał bardzo krótkie odpowiedzi na swoje pytania.

Dialog Kuliga – Polowy

– Michał Kuliga: czy zrekompensuje pan nauczycielom brak wypłat w czasie strajku?

– Dariusz Polowy: nie!

– Michał Kuliga: czy zostawi pan decyzję w tej sprawie dyrektorom szkół?

– Dariusz Polowy: nie!

– Michał Kuliga: co zrobi pan z tymi pieniędzmi, których nie wypłaci nauczycielom?

– Dariusz Polowy: pewnie wydam na oświatę.

Ponieważ prezydent uśmiechał się przy każdej z odpowiedzi, radny Kuliga stwierdził, że temat jaki porusza jest tak poważny, a Dariusz Polowy pozwala sobie na ironię. Według radnego opozycji włodarz Raciborza ustawia się w ten sposób w sporze rząd – nauczyciele po pierwszej ze stron. Radny podkreślał, że w decyzji o pomocy finansowej strajkującym chodzi o raciborzan pozbawionych wypłat, którym Miasto mogłoby w ten sposób ulżyć w trudnej sytuacji finansowej. Tym bardziej, że tak chcą zrobić inne samorządy. Zdaniem Kuligi prezydent Raciborza powinien, w pierwszej kolejności, sugerować się dobrem mieszkańców, a nie interesem partii rządzącej.

(ma.w)

  • Numer: 17 (1401)
  • Data wydania: 23.04.19
Czytaj e-gazetę