Niedziela, 28 lipca 2024

imieniny: Aidy, Innocentego, Marceli

RSS

„Alarmistka” z Krakowa radzi przyspieszyć działania antysmogowe

19.03.2019 00:00 red

Stolica Małopolski w 5 lat doprowadziła do zakazu spalania węgla i drewna w mieście. W Raciborzu mówi się o wdrożeniu takowego za 8, a może i 10 lat. O tym, że nie można zwlekać mówiła komisji ds. czystego powietrza Anna Dworakowska, gość z Krakowskiego Alarmu Smogowego.

Kierujący pracami komisji Dawid Wacławczyk chce je przyspieszyć. Marzył, by w lutym rada miasta mogła poczynić pierwsze kroki, by Racibórz miał swoją uchwałę antysmogową (czyli zakaz używania pieców na węgiel i kominków na drewno). Natrafił jednak na wątpliwości paru członków komisji powołanej przez prezydenta Dariusza Polowego. Szczegóły zostaną dopracowane prawdopodobnie w maju, może wówczas radni dostaną rekomendację komisji. Po trzech jej posiedzeniach są pierwsze wnioski do realizacji przez prezydenta.

Kominki hamowały zakaz

Wacławczyk sprowadził na obrady (13 marca w magistracie) przedstawicielkę Alarmu Smogowego z Krakowa. Anna Dworakowska opowiedziała jak w 2012 roku, gdy o smogu prawie się nie mówiło, zainicjowano w grodzie Kraka pierwsze działania by zakazać palenia węglem w piecach. W rok rada miasta uchwaliła taki przepis, ale nie wszedł w życie. Nie pozwoliły na to protesty w sądach. Walczyło lobby węglowe. Powodem był brak objęcia zakazem spalania wszystkich paliw stałych, czyli również drewna kominkowego. Po uzupełnieniu o te zapisy regulacje antysmogowe wdrożono i od najbliższego września, za węgiel w piecu czy drewno w kominku, krakowianie będą karani mandatami – a te wyniosą nawet 5 tys. zł. – Wiele osób nie wierzy, że te przepisy wejdą w życie. W egzekucję tego prawa nie wierzą – przyznała „alarmistka” z Krakowa. Mówiła o tym jak będzie kontrolowane obowiązywanie zakazu spalania paliw stałych. Nocą nad Krakowem mają unosić się drony tropiące trucicieli.

Osłona dla ubogich

Dworakowska mówiła też o dopłatach jakie Kraków wprowadził dla najuboższych mieszkańców. Tamtejszy ośrodek pomocy społecznej pokrywa częściowo rachunki za ogrzewanie – decyduje o tym kryterium dochodowe. Gdy do ogrzewania służył węgiel to kupowano go podopiecznym MOPS-u, teraz ośrodek stara się obniżyć opłaty za gaz, prąd czy ciepło sieciowe (PEC). Te rozwiązania komisja Wacławczyka chce skopiować w Raciborzu. Jednomyślną decyzją przekazano stosowny wniosek prezydentowi Polowemu. Szef komisji obliczył, w oparciu o krakowskie nakłady na dopłaty, że samorząd z Raciborza musiałby wyłożyć na podobne jakieś 200 tys. zł rocznie. – Ta kwota nas nie zabije – oceniał możliwości budżetowe miejskiego budżetu.

Spis pełen luk

W Krakowie sporządzono inwentaryzację pieców jakimi ogrzewają domy mieszkańcy. Robiła to wynajęta przez urząd firma. Akcję sfinansowano z funduszy pozabudżetowych, tzw. pieniędzy norweskich. A. Dworakowska przyznała, że dziś uważa, że takie zadanie należy powierzyć strażnikom miejskim, bo krakowska inwentaryzacja zawiera wiele luk. – Sama napotykam jeszcze kopcące kominy w lokalizacjach, o których nic urzędowi nie wiadomo – mówiła na posiedzeniu komisji. Jej uwagi potwierdziła naczelniczka wydziału ochrony środowiska w raciborskim urzędzie. Katarzyna Polak podała przykład Żor, gdzie ankieterów badających jakie są piece w domach wpuściło tylko 30% badanych mieszkańców. Przed strażą miejską mieszkańcy czują większy respekt. Pocieszające jest, że trwają właśnie prace nad prawem ogólnopolskim o obowiązku inwentaryzacyjnym systemów grzewczych.

Poruszenie w przedszkolach

Jan Wiecha, który w Krakowie często przebywa z uwagi na kontakty rodzinne, mówił o dużym wsparciu społecznym dla działań antysmogowych. – W Raciborzu to zainteresowanie jest mniejsze – ocenił. Jego zdaniem trzeba koncentrować się na efektach walki ze smogiem czyli sprawach ochrony zdrowia, bo smog zabija. Anna Dworakowska przekazała, że w stolicy Małopolski w działania antysmogowe zaangażowali się lekarze – kardiolodzy, pulmonolodzy itd. – Jednak wszystko zaczęło się od prostej rzeczy – zakazu wychodzenia przedszkolaków na dwór. Rodzice zaczęli się denerwować, pytali: dlaczego? Dziwili się na wieści o smogu. To było działanie uczulające – tłumaczyła goszcząca w Raciborzu ekspertka. Przewodniczący Wacławczyk zapowiedział, że dwóch lekarzy z Raciborza chce włączyć się w prace komisji ds. czystego powietrza.

Kolejne obrady zaplanowano pod koniec marca.

(ma.w)


Polowy studzi zapał

Prezydent Raciborza stwierdził, że Kraków ma inną strukturę zabudowy niż Racibórz, a budżet liczony w miliardach, więc przy porównywaniu się z nim trzeba być rozważnym. Ponadto stolica Małopolski dominuje w województwie, a nasze miasto leży na obrzeżach. Efekt zakazu stosowania paliw stałych w Krakowie „promieniuje” na inne gminy w zakresie działań antysmogowych. W naszym powiecie tylko Racibórz chce tak radykalnych zmian, a sąsiednie miasta podchodzą do tematu ostrożnie. Komisja zaproponowała organizację wydarzenia, czegoś w rodzaju Gali Antysmogowej np. na Zamku Piastowskim, gdzie Dariusz Polowy jako lider zaprosiłby włodarzy z regionu, by promować wspólną politykę antysmogową.

  • Numer: 12 (1396)
  • Data wydania: 19.03.19
Czytaj e-gazetę