Poniedziałek, 29 lipca 2024

imieniny: Marty, Olafa, Beatrycze

RSS

Murawa musiała się spalić dla dobra ludzi

29.09.2015 00:00 red

Dyrektor Kwaśny tłumaczył się przed komisją oświaty

Szef OSiR musiał odpowiedzieć na uwagi m.in. na temat spalonej słońcem murawy boiska przy Zamkowej i rzekomo zamkniętego latem stadionu.

O obecność Jerzego Kwaśnego na posiedzeniu komisji oświaty poprosiła przed miesiącem radna Anna Ronin z Mniejszości Niemieckiej. Powodem była sponiewierana suszą murawa boiska OSiR, ale nie tylko. Uwagi dotyczyły również kłódki na bramie stadionu, godzin otwarcia basenu w Oborze, obskurnego, zdaniem radnej, sklepiku na tym obiekcie, a także przyczyn duchoty, jaka panuje w Arenie Rafako.

Dyrektor tłumaczył, że murawy nie podlewał, bo to kosztowny proces (wg niego wydatek na minimum 400 zł dziennie). Poza tym szykował obiekt na Memoriał Strażacki. – Gdybym podlewał, nie mógłbym wpuszczać tam ludzi. A tak skorzystało zeń 600 osób w ciągu lata – przekazał radnym.

Zarzutem, że stadion jest zamknięty był zaskoczony. Poza dniami świątecznymi obiekt jest ogólnodostępny. A. Ronin twierdziła, że sama parokrotnie sprawdzała to wieczorami w okresie wakacji. Widziała kłódkę na bramie stadionu.

Wcześniejsze uruchomienie basenu na Oborze Kwaśny uważa za nieuzasadnione ekonomicznie. Chętnych brakuje, a ratownikom trzeba płacić. Dlatego basen rusza z końcem roku szkolnego, bo dzieci i młodzież to jego główna klientela. A. Ronin pytała, czy zainteresowanych nie brakuje dlatego, że basen jest nieczynny i ludzie rozjeżdżają się do innych ośrodków. W ten sposób Racibórz traci na rzecz innych gmin.

Temat wynajęcia sklepiku na basenie dyrektor skomentował jako pomysł nierealny. OSiR zawierał w przeszłości umowy z najemcami, ale ci nie potrafili zarobić na klientach basenu, a potem zalegali z czynszem dla ośrodka. – Mam 25-letnie doświadczenie. Wystarczyło do mnie przyjść i dziś tej rozmowy by nie było. Wszystko bym wyjaśnił – skwitował. Ronin odparła, że przekazuje wątpliwości przekazywane jej przez jej wyborców, m.in. za pośrednictwem Facebooka. Ze źródła wiedzy radnej kpił radny Marek Rapnicki. Stwierdził, że też ma wiele zapytań z tego serwisu, ale szanuje czas dyrektora i proponuje zakończyć z nim rozmowę. Kwaśny na koniec zaprosił radną Ronin na Zamkową.

(m)

  • Numer: 39 (1219)
  • Data wydania: 29.09.15
Czytaj e-gazetę