Poniedziałek, 29 lipca 2024

imieniny: Marty, Olafa, Beatrycze

RSS

Kolejne miasta czeka zmiana dyspozytorni pogotowia

09.07.2013 00:00 red

Wojewódzkie Pogotowie Ratunkowe w Katowicach przejmuje rybnicką dyspozytornię i przenosi ją do Jastrzębia. – Jesteśmy już także po rozmowach o przejęciu nadzoru dyspozytorskiego nad Rydułtowami, Wodzisławiem i Raciborzem – przyznaje Artur Borowicz, dyrektor WPR w Katowicach.

Pomysł przeniesienia dyspozytorni pogotowia ratunkowego z Rybnika do Jastrzębia wywołał burze w mediach. Krytycznie wypowiadał się o niej senator Bolesław Piecha oraz kierownik rybnickiego pogotowia Piotr Unger. Po wspomnianej reformie, w województwie śląskim ma być tylko sześć punktów, skąd będzie się wysyłać karetki do potrzebujących. Tzw. Zintegrowane Dyspozytornie Medyczne powstaną w Bielsku-Białej, Częstochowie, Sosnowcu oraz w Katowicach, Gliwicach i Jastrzębiu- Zdroju. Te trzy ostatnie należą do WPR w Katowicach. – Wcześniej tych dyspozytorni mieliśmy zdecydowanie więcej – tłumaczy dyr. Borowicz.  W pierwszej kolejności przeniesiona ma być dyspozytornia w Rybniku. –  W myśl uchwały Sejmiku Województwa Śląskiego, przejmiemy dyspozytornię w powiecie rybnickim, miejskim i ziemskim – dodaje.

Czy znają miasto?

Zmiany miały zacząć obowiązywać z początkiem lipca, jednak do tej pory w rybnickiej dyspozytorni wszystko działa po staremu. – Nikt nie mówił, że dyspozytornia zostanie przeniesiona z dniem 1 lipca. Jesteśmy w trakcie przeprowadzania zmian, trzeba przeprowadzić najpierw pewne kroki prawne – mówi Jerzy Wiśniewski, rzecznik WPR w Katowicach. Każda zintegrowana dyspozytornia obejmuje swoim zasięgiem blisko 800 tysięcy mieszkańców, zgodnie z optymalnymi standardami przyjętymi zarówno w Europie, jak i na świecie. Cały proces ma potrwać do końca sierpnia tego roku. Kierownik rybnickiego pogotowia doktor Piotr Unger przebywał na urlopie, jednak już wcześniej wyrażał się krytycznie o pomyśle reorganizacji. Zarzucał zbyt małą liczbę dyspozytorów i brak znajomości topografii. – Te samy nazwy ulic powtarzają się w kilku miastach, ich nieznajomość to strata cennego czasu, kluczowego do ratowania życia – przekonywał.

Lepsza organizacja

– Duża zintegrowana dyspozytornia medyczna może bardzo szybko zadysponować kilkunastoma karetkami – odpowiada Artur Borowicz, dyrektor WPR w Katowicach. – Dzięki temu zwiększa się bezpieczeństwo mieszkańców w zakresie pierwszej pomocy medycznej. Jakiś czas temu mogliśmy działanie nowej organizacji systemu państwowego ratownictwa medycznego sprawdzić podczas dużej interwencji. Nasz dyspozytor z zintegrowanego centrum w Katowicach mógł wówczas bardzo szybko wysłać na Lotnisko w Pyrzowicach aż 13 karetek, aby zabezpieczyły akcję przymusowego lądowania samolotu. Gdyby organizacja dyspozytorni była inna, trudno byłoby tak szybko zadysponować kilkanaście karetek – tłumaczy dyrektor. Jak przekonują  w WPR, poza przejęciem dyspozytorni rybnickiej i przyłączeniem jej do zintegrowanej dyspozytorni w Jastrzębiu, nic się właściwie nie zmienia. Karetki pozostaną w tych samych miejscach stacjonowania, pracować w nich będą te same załogi, znające już dobrze specyfikę tamtejszego terenu. Zmieni się tylko ich pracodawca. – Jak ten temat sfinalizujemy, to w naszej dyspozycji będzie w tym rejonie 18 karetek. Zostaliśmy po tej reorganizacji największym pogotowiem ratunkowym w Polsce. Niestety, musimy się teraz liczyć z dodatkowymi kosztami. Ale za to bezpieczeństwo mieszkańców na obszarze naszego działania będzie zdecydowanie wyższe – zapewnia dyrektor WPR.

Sprawa przesądzona

Jastrzębscy dyspozytorzy obsługują obecnie teren Jastrzębia i Żor. Wkrótce ma to być Rybnik, a z czasem także Racibórz, Wodzisław i Rydułtowy. – Wkrótce zorganizujemy konferencje prasową, na której poinformujemy o obecnym etapie reorganizacji. Co do kolejnych miast, sytuacja jest dynamiczna – mówi rzecznik WPR. Dariusz Wójcik, szef pogotowia w Wodzisławiu tłumaczy, że teraz ruch leży po stronie WPR w Katowicach. – Tak naprawdę mamy niewielki wpływ na to co teraz  się dzieje. Do czasu aż WPR nie przygotuje miejsca dla nas w swoim systemie pracujemy tak jak zawsze – mówi lekarz. Ryszard Rudnik, dyrektor Szpitala Rejonowego w Raciborzu  przyznaje, że reorganizacja jest nieuchronna i od nowego roku raciborzanie będą się również łączyć z Jastrzębiem. – Tak zadecydowano na szczeblu wojewódzkim i już się przygotowujemy do zmian. Przełączamy systemy łączności i dopinamy kwestie związane z nawigacją satelitarną. W pierwszej fazie na pewno będziemy testować wszystkie systemy aby na początek przyszłego roku być gotowym – mówi dyrektor.

Adrian Czarnota

  • Numer: 28 (1104)
  • Data wydania: 09.07.13