Niedziela, 28 lipca 2024

imieniny: Aidy, Innocentego, Marceli

RSS

Tylko twardziele hodują bydło

06.04.2010 00:00 red
Niektóre gospodarstwa zrezygnowały z hodowli zwierząt na rzecz uprawy roślin. Pokazujemy jak wygląda urywek życia i zmagania tych, którzy trwają przy swoim.
Abyśmy mogli napić się mleka, ktoś musi bez przerwy czuwać nad jego dostawami i jakością. Dziś gospodarstwo, w którym hoduje się krowy coraz mniej przypomina sielankową wieś. Poza modernizacją i zwiększoną rolą maszyn w rolnictwie, doszły wymagania urzędowe. Wiele osób nie nadążających za zmianami zrezygnowało z walki na papierki. Ci którzy zostali z uśmiechem opowiadają nam o codziennych zmaganiach hodowców. Co więc musi przejść rolnik, abyśmy mogli napić się mleka? – dowiedzieliśmy się dzięki wizycie w gospodarstwie Jana Płaczka, rolnika i hodowcy z Sudołu.
 
2 lata oczekiwań
 
Aby z cielaka wyrosła krowa, która będzie dawała mleko, należy ją odchować dwa lata. Między 16 a 18 miesiącem życia zaciela się ją pierwszy raz. Naturalny okres ciąży u bydła to przeciętnie 280 dni. Rodzi się zazwyczaj jedno ciele. Po pierwszym porodzie jałówka staje się krową. Złośliwi dopatrzą się tu analogii do ludzi. Po tym okresie cykl zacielenia (inseminacji) się powtarza. – W nowoczesnej produkcji mleka średnia liczba laktacji wynosi od 2 do 3. W tradycyjnych gospodarstwach krowa jest użytkowana przez 5-6 laktacji – mówi Jan Płaczek.
 
Pozyskiwanie mleka
 
– Mleko jest pozyskiwane na hali udojowej. Krowy przychodzą do nas grupowo, nie musimy ich zbytnio namawiać. Podłączamy im do wymion aparaty udojowe i obserwując przepływ mleka wiemy ile dana sztuka nam go daje – objaśnia Płaczek. Następnie gospodarz pokazuje rury, którymi mleko płynie do specjalnego zbiornika. W zbiorniku mleko jest schładzane do 6 stopni Celsjusza.
 
– Ta praca pochłania człowieka 24 godziny na dobę. Samo dojenie trzeba powtórzyć dwa razy dziennie, regularnie. Jeśli się nie zdąży, mleko może stracić na jakości – dodaje rolnik z Sudołu. Co dwa dni cysterna mleczarni odbiera mleczko od hodowcy.
 
Badania i wydajność
 
Kontrola jakości odbywa się systematycznie. Regularnie przeprowadza je mleczarnia, dodatkowo rolnik we własnym zakresie. Mleko pobiera się mlekometrem. W laboratoriach zwraca się uwagę na: procent tłuszczu, procent białka, komórki somatyczne, mocznik oraz stosunek tłuszczu do białka. Na podstawie tych wyników określa się jakość mleka. W przypadku przekroczenia norm mleko jest bezużyteczne. Jeśli chodzi o cenę najważniejsze są tłuszcz i białko.
 
– Średnia wydajność jednej krowy to 7 tysięcy litrów podczas laktacji. Wpływa na to rodzaj paszy oraz warunki utrzymania bydła. Przy stosowaniu chowu wolnostanowiskowego oraz paszy treściwej to daje dobry wynik – tłumaczy Płaczek.
 
Co na to krowy?
 
Hodowla to w końcu stały kontakt ze zwierzętami. – Osoby obsługujące gospodarstwo są rozpoznawane przez bydło – przekonuje rolnik. – Ryczą krówki, porykują, dobrze im się wiedzie – odpowiada wierszem Marii Konopnickiej gospodarz na pytanie, jak poznaje, że krowy są zadowolone.
 
Ciekawostki
– Każdy cielak w ciągu 7 dni od porodu musi mieć wyrobiony paszport. Na zgłoszenie narodzin dziecka Homo sapiens mają 14 dni.
– Hodowca bydła musi dodatkowo badać wodę z wodociągów jaką piją zwierzęta.
– 50 krów wypija 2 tysiące litrów wody dziennie.
– 15% zysków z mleka to koszty paszy treściwej.
– Cena za 1 litr mleka dla rolnika to ok. 1 zł.
 
(woj)
  • Numer: 14 (934)
  • Data wydania: 06.04.10