Niedziela, 28 lipca 2024

imieniny: Aidy, Innocentego, Marceli

RSS

W stolicy obronił PWSZ

23.02.2010 00:00 ma.w
Kto zna lepiej lokalny rynek pracy od miejscowej uczelni? No chyba nie Marszałek?
Sprawa, o którą chodzi ujrzała światło dzienne podczas wizyty w Raciborzu posła Palikota. PWSZ groziło wtedy przejęcie uczelni przez Marszałka Województwa.
 
– Te zakusy na wyższe szkoły co jakiś czas pojawiają się na forum parlamentu.  Projekt przygotowała grupa senatorów i co jakiś czas przypomina o jego istnieniu – mówi rektor Szepelawy. Chodzi o nadzór nad PWSZ-tami przez marszałków województw. Ich przedstawiciele weszliby do władz uczelni, nawet kanclerza wybierano by w samorządzie województwa. Oznaczałoby to utratę autonomii m.in. przez raciborską PWSZ. Rektor poprosił więc posła PO, by przyjrzał się sprawie i szybko doczekał się jego reakcji.
 
Delegacja z Raciborza – przedstawiciele uczelni i poseł Henryk Siedlaczek – udali się do Minister Nauki i Szkolnictwa Wyższego profesor Barbary Kudryckiej. – To był szczególnie dobry termin na wizytę, bo prosto ze stolicy jechałem na konferencję rektorów PWSZ-ów. Przedstawiłem im efekty rozmów. Te były owocne. Zapewniono mnie, że pomysł z senatu na pewno nie  będzie zrealizowany. Przynajmniej nie teraz – uśmiecha się rektor.
 
Montaż finansowy
W PWSZ zbierają pieniądze na przebudowę hali fabrycznej, którą uczelnia nabyła od Rafako. Przy Instytucie Kultury Fizycznej ma stanąć nowoczesna hala sportowa. – Od minister Kudryckiej usłyszałem obietnicę o 1,5 mln zł na naszą inwestycję. Tyle samo chcemy pozyskać z Ministerstwa Sportu. Zabezpieczyliśmy w swoim budżecie 2 mln zł. Potrzeba nam ogółem 7 mln zł – wylicza rektor. Wciąż czeka na uruchomienie środków unijnych na rewitalizację terenów pofabrycznych.
 
(ma.w)
  • Numer: 8 (932)
  • Data wydania: 23.02.10