Niedziela, 28 lipca 2024

imieniny: Aidy, Innocentego, Marceli

RSS

Izba nie jest od zakrapianych przyjęć

24.11.2009 00:00
„Pijaczki” dezorganizują pracę na Izbie Przyjęć.
Czy dla szpitala to problem, kiedy straż miejska czy policja przywozi tam nietrzeźwego? – pytali radni powiatowi dyrektora Ryszarda Rudnika. – Jeden pijany potrafi wrócić do nas karetką nawet 3 razy w ciągu dnia – przyznał szef lecznicy.
 
Pod obrady komisji zdrowia wrócił temat braku Izby Wytrzeźwień w mieście czy powiecie, a okres zimowy będzie sprzyjał dowożeniu na Gamowską pijanych, zabieranych z ulic Raciborza przez służby. – Na Izbie Przyjęć mamy wydzielone miejsce dla takich osób. To pijacy, nie chorzy i nie powinni przebywać razem. Dezorganizują nam pracę. Wałęsają się po izbie, a tam leżą ludzie podpięci do urządzeń medycznych – narzekał dyrektor Rudnik.
 
Wicestarosta Andrzej Chroboczek przypomniał radnym, że urząd starał się, by z pomocą gmin powiatu powstała Izba Wytrzeźwień na Raciborszczyźnie. – Nawet chcieliśmy ją stworzyć przy współpracy sąsiednich powiatów, ale odzewu znikąd nie było – rozłożył ręce Chroboczek.
 
Szef komisji Marceli Klimanek zastanawiał się czy nie warto poprosić komendanta powiatowego aby w nowej siedzibie policji przy ulicy Bosackiej  stworzono pomieszczenia dla nietrzeźwych, jednak nie sformułował oficjalnego wniosku na koniec obrad.
 
(ma.w) 
  • Numer: 47 (919)
  • Data wydania: 24.11.09