Niedziela, 28 lipca 2024

imieniny: Aidy, Innocentego, Marceli

RSS

Zapłacą nabywcy

17.06.2008 00:00
Miasto nie chciało ponosić kosztów budowy dróg i dlatego sprzedaje tereny przy Szczecińskiej hurtem. Problem tylko w tym, czy znajdzie chętnego.

O sprawie pisaliśmy w poprzednim numerze „NR”. W obliczu dużego zapotrzebowania na działki budowlane, gmina wystawiła na przetarg świetny teren przy ul. Szczecińskiej, ale swoją ofertę skierowała do developerów, a nie prywatnych inwestorów. Tym pozostało jedynie czekać na gotowe domy. Przypomnijmy, że pod młotek idzie 3,25 ha gruntu na Ocicach, w sumie 21 działek, w tym 18 pod zabudowę. Cena wywoławcza 1,65 mln zł za całość. Magistrat żąda też 800 tys. zł gwarancji bankowej, że nabywca rozpocznie budowę osiedla w ciągu 2, a zakończy do 4 lat. Przetarg odbędzie się 27 sierpnia.

– Moje działanie jest celowe, bo nowe osiedle będzie wymagało infrastruktury. Gdyby przygotowało ją miasto na swój koszt, to mogłoby się okazać, że zysk ze sprzedaży parceli byłby taki sam bądź nawet mniejszy od nakładów na drogi czy chodniki – tłumaczy prezydent Mirosław Lenk, dodając, że magistratowi zależało na jak największym zarobku. Jeśli na kupno działki pod osiedle znajdzie się chętny, to na jego barkach spocznie obowiązek zbudowania drogi i pozostałej infrastruktury. Nietrudno się domyślić, że te koszty będą potem wliczone do ceny domów.

Dbałość prezydenta o stan miejskiej kasy jest zrozumiała i chwalebna, tyle że nie do końca wiadomo, czy odpowiedzialni za gospodarkę nieruchomościami urzędnicy uświadomili mu, co tak naprawdę sprzedaje. Teren jest bowiem nieuzbrojony. To taki drobny niuans w ogłoszeniu o przetargu. Jeśli deweloper podliczy, ile poza drogą będzie go kosztować jeszcze rozwiązanie problemu kanalizacji i dostarczenie mediów, to może się okazać, że budowanie w rzekomo atrakcyjnej Szczecińskiej nie ma sensu. Powód? Na małej działce powstałyby domy nie z średnią rynkową ceną do 400 tys. zł za 150-170 m kw., ale nawet 600 tys. zł. – Wątpię, czy to ktoś kupi – mówi jeden z naszych Czytelników, którego zdaniem sprzedaż Szczecińskiej może być niewypałem. – Jeszcze zanim w ziemię będzie wbita łopata, developer już wyłoży ze 150-200 tys. zł. To przekreśla sens tej inwestycji – dodaje. Nie wiadomo też, czy w Raciborzu oferta tak dużej liczby domów spotka się z odpowiednim popytem, skoro budowane w centrum atrakcyjne dwupoziomowe mieszkania nie znajdują nabywców od ręki.

(waw)

  • Numer: 25 (844)
  • Data wydania: 17.06.08