Niedziela, 28 lipca 2024

imieniny: Aidy, Innocentego, Marceli

RSS

Wysoka cena miłego chłodu

25.07.2006 00:00
„Za ten luksus możemy zapłacić zdrowiem” - mówi o klimatyzacji Maria Śliwa, laryngolog.
Upały dają się tego lata wszystkim we znaki. W takich warunkach, kiedy temperatura przekracza 30 st. C trudno jest normalnie żyć, funkcjonować. Nic dziwnego, że wielu ludzi marzy o klimatyzacji, a ci, którzy ją mają, cieszą się miłym chłodem.
 
Tak, klimatyzacja to sama rozkosz w upalne dni. Pozwala stworzyć warunki, w których człowiek najlepiej się czuje. Odpowiednia temperatura i wilgotność, a przy tym czyste i zdrowe powietrze poprawiają samopoczucie i kondycję. Urządzenie chłodzące pozwala to osiągnąć bez hałasu i przeciągów, oczywiście pod warunkiem, że jest właściwie dobrane i użytkowane. Jednak za ten luksus można zapłacić swoim zdrowiem.
 
Jak korzystać z klimatyzacji, żeby nie chorować?
 
Na komfort cieplny składa się odpowiednia temperatura w pomieszczeniu oraz wilgotność powietrza. Przy korzystaniu z klimatyzacji bardzo istotnym czynnikiem jest utrzymanie różnicy temperatur wewnątrz i na zewnątrz pomieszczenia nieprzekraczającej 8 st. C. Gdy różnica ta przekracza 10 st. C dochodzi do tak zwanego szoku termicznego, czyli szybkiego ochłodzenia organizmu. Spada wtedy nasza odporność i dochodzi do infekcji. Szczególnie narażone są osoby predysponowane do infekcji czy też osoby nadwrażliwe. Palacze są podwójnie zagrożeni na ujemny wpływ klimatyzacji.
 
O czym jeszcze powinni pamiętać użytkownicy klimatyzacji?
 
Z pewnością o regularnej wymianie albo czyszczeniu filtrów. Ponadto warto wiedzieć, że powietrze wydobywające się z otworów klimatyzacyjnych wcześniej zostaje poddane specjalnej obróbce: oziębieniu, nawilżeniu i czasami rozprzestrzenieniu niewyczuwalnych środków mających na celu zapobieganie rozprzestrzenianiu się pleśni czy zarodników grzybów. Może to być niebezpieczne, szczególnie dla ludzi nadwrażliwych na alergeny chemiczne.
 
Jakie objawy powinny nas niepokoić?
 
Ujemny wpływ długo czy nieprawidłowo działającej klimatyzacji ma znaczenie w reakcjach zapalnych lub alergicznych schorzeń gardła, krtani, nosa i uszu. Mogą pojawiać się następujące objawy: bóle gardła, drapanie w gardle, chrząkanie, uczucie ściekania wydzieliny po tylnej ścianie gardła, chrypka, utrudnione oddychanie nosem, katar, kichanie, bóle uszu z towarzyszącym niedosłuchem, gorączka i złe samopoczucie. Naturalnym klimatyzatorem naszego organizmu jest nos. Jego prawidłowa funkcja to nawilżanie powietrza, oczyszczanie i ogrzewanie wdychanego powietrza. Jeśli ta funkcja zostaje upośledzona, to odbija się to również na stanie błony śluzowej gardła, krtani oraz uszu, powodując ostre, przewlekłe infekcje, nieżyty i dysfunkcje tych ważnych organów ciała. Stąd apel: ostrożnie z klimatyzacją.
 
Krótka historia klimatyzacji
 
Pierwsze urządzenie klimatyzacyjne powstało w 1902 roku, kiedy to upały omal nie doprowadziły do upadku jednej z nowojorskich drukarni. Pod wpływem bardzo wysokiej temperatury papier tracił swoje właściwości, a drukowane obrazy były rozmazane. Sposób na te problemy znalazł młody, amerykański inżynier Willis Carrier, który skonstruował pierwsze urządzenie regulujące temperaturę i wilgotność powietrza w pomieszczeniu. Dwa lata później aparatura klimatyzacyjna działała także w przędzalni bawełny w Karolinie Północnej, ale dopiero od 1914 r. klimatyzacja zaczęła tak naprawdę służyć ludziom. Pierwsze takie urządzenie w swoim domu zainstalował Charles Gates, milioner z Minneapolis. Rok później Willi Carrier założył wytwórnię Carrier Corporation, która jest do dzisiaj największym producentem klimatyzatorów na świecie. W 1921 r. przyjemnym chłodem w czasie upalnego lata cieszyli się już pracownicy wielu biur, urzędów i sklepów.
 
Rozmawiała: Iza Salamon
  • Numer: 30 (745)
  • Data wydania: 25.07.06