Całe podium dla gości

Trzy czeskie i trzy drużyny z gminy Krzyżanowice zmierzyły się w tradycyjnych zawodach. Tym razem gospodarzem był klub z Bieńkowic.

 

To nie był szczęśliwy sezon dla miejscowego LKS. Spadliśmy z klasy „B”, ale sportowo nie odstawaliśmy od reszty. Zdecydowała psychika – uważa prezes klubu (od 6 lat) Franciszek Fulneczek. Mieliśmy 6 nowych piłkarzy, jednego nawet z IV ligi. Szanse na utrzymanie się nie były takie małe, szkoda, że się nie udało – żałuje Marcin Kucza, jeden z najbardziej doświadczonych piłkarzy klubu. Najwięcej bramek strzelili w sezonie Artur Gawron (9) i Sebastian Klimek (8).

 

Problemem były i są wyjazdy młodych ludzi do pracy. Nie mamy juniorów i widoków na lepszą przyszłość. W szkole, w młodszych klasach, jest więcej dziewczynek niż chłopców – zauważa Fulneczek.

 

Klub ma się czym chwalić – to schludne zaplecze boiska: budynek z wiatą, wykafelkowane szatnie, siłownia, dart i „piłkarzyki”. Obiektem opiekuje się Michał Kroczek.

 

Na turniej do Bieńkowic przyjechały czeskie zespoły z Szylerzowic (liga I B – 6 liga Czech, na 11) oraz Piszt i Hać (I A). Tam nie mają tych problemów kadrowych, z jakimi borykają się kluby z gmin raciborskiego powiatu.

 

Czasem ktoś wyjeżdża za pracą, ale to jedna, dwie osoby. Mamy cztery drużyny, od żaków po seniorów – wylicza Lubomir Nowak, który trenuje zespół z Szylerzowic. Pochodzi z Ostrawy, chce ze swoją nową drużyną awansować.

 

60 lat istnienia świętuje w tym roku Piszt. Klub ma 5 zespołów. Na turnieju widać, że najlepszy poziom prezentują Tworków i Hać – odpowiada na pytanie o porównanie możliwości polskich i czeskich drużyn Milan Hudeczek, z klubem związany od 7 roku życia.
Wyniki Turnieju

 

Tworków (z nowym trenerem Krzysztofem Polczykiem, kiedyś obrońcą w m.in. „Naprzodzie” Rydułtowy i Górkach Śląskich) dwa razy bezbramkowo zremisował i nie dotarł do fazy finałowej. Honoru gminy bronił Bolesław, ale w meczu o 3 miejsce przegrał z Pisztem 0:1. Zawody wygrał w rzutach karnych klub z Haci, pokonując Szylerzowice.

 

(ma.w)