Niedziela, 28 lipca 2024

imieniny: Aidy, Innocentego, Marceli

RSS

Plan wykonany

20.06.2006 00:00
Lider z Nędzy pewnie wygrał z Pstrążną.
Gospodarze udowodnili, że awans jest zasłużony.
 
Ten mecz właściwie niczego nie mógł zmienić. Gospodarze, którzy po ostatnich pojedynkach z Rogowem i Kornowacem awans do ligi okręgowej mieli już „w kieszeni”, zagrali pewnie i spokojnie, ugruntowując tylko swoją pozycję lidera. Pierwszą bramkę, w ok. 15 min zdobył z rzutu wolnego Grzegorz Malina. Na 2:0 podwyższył Adrian Cichecki, który wrzuconą w pole karne piłkę głową umieścił w siatce. O trzeciego gola ponownie postarał się Grzegorz Malina, podobnie jak o czwartego, na początku drugiej połowy. Piąta bramka, w wykonaniu obrońcy Piotra Floriańczyka, padła po rzucie rożnym. Szóstego gola zdobył kapitan drużyny – Jan Depta. Honorowego gola goście zdobyli z rzutu karnego.
 
Właściwie był to mecz w spacerowym tempie, chłopcy zagrali z zaangażowaniem, ale bez presji, pewni awansu – mówi trener Damian Cichecki. Przed nami jeszcze dwie kolejki, spóbujemy osiągnąć magiczną liczbę 100 bramek, tak jak życzą sobie tego kibice, mamy już 96. Jako najtrudniejsze mecze trener wskazuje te z drużynami z końcówki tabeli. Im lepszy przeciwnik, tym lepiej nam się grało. Najtrudniej było, kiedy przeciwny zespół nastawiał się tylko na obronę. Im silniejszy przeciwnik, tym lepiej się grało. Natomiast nasz najlepszy mecz w tej rundzie, który zdecydował o wszystkim, rozegraliśmy z Rogowem – mówi D. Cichecki. To był naprawdę dobry sezon. Rzadko się zdarza, żeby w 13 meczach nie przegrać. Nasza drużyna jest doświadczona, mamy też utalentowaną młodzież. No i jest z nami Grzegorz Malina, który jest królem strzelców – mówi Wiesław Bugdoł, zawodnik LKS Baterex Nędza.
 
Czysta gra
Mecz sędziowali: Józef Podpora (sędzia główny), Marek Pasierb, Krzysztof Miśkowicz. Padła tylko jedna żółta kartka w 20 min dla bramkarza gości Krystiana Machnika. „To była czyściuteńka, piękna gra, takie mecze chce się oglądać” - ocenił Józef Podpora.
 
Będziemy walczyć dalej
2,5 roku temu, kiedy przejmowaliśmy stery w tym klubie były takie założenia, że w ciągu dwóch lat postaramy się zagrać o awans. Właściwie już mecz w Rogowie pokazał, że zasłużyliśmy na awans. Myślę, że to był kluczowy moment w całej rundzie rewanżowej. Na ten sukces zapracowała cała drużyna, która zasługuje na pochwałę. Wcześniej przez wiele miesięcy byliśmy na pozycji lidera. Udało się zrealizować cel, co nie znaczy, że to już koniec walki. To dopiero połowa drogi, teraz trzeba będzie utrzymać się w okręgówce i cały czas stawiać sobie wyższe cele, bo jak mówi przysłowie - „kto stoi w miejscu, ten się cofa”. Na pewno poziom w okręgówce jest wyższy niż w A-klasie. Będzie trudno, bo jest reorganizacja, ale postaramy się uplasować w okolicach 10 lub 11 miejsca. Na pewno będzie można powalczyć. Będziemy dążyć do osiągania coraz to lepszych wyników – zapowiada prezes drużyny Gerard Przybyła.
 
(e.Ż)
  • Numer: 25 (740)
  • Data wydania: 20.06.06