Niedziela, 28 lipca 2024

imieniny: Aidy, Innocentego, Marceli

RSS

Świat mat

23.08.2005 00:00
Prestiżowy turniej W. Pytlasińskiego w Raciborzu wygrała Ukraina. Na szóste miejsce Polski w stawce 32 reprezentacji pracowali także Grzegorz Bulak i Wacław Siorak z „Unii”.
Największa impreza zapaśnicza obok ME i MŚ była przede wszystkim sukcesem organizatorów. Od rana przez całą niedzielę przyjmowałem gratulacje od wszystkich ekip za gościnę i obsługę. Stworzyliśmy im bardzo dobre warunki. Ja z kolei dziękowałem tym wszystkim, którzy pomogli nam zorganizować memoriałowy turniej – mówił prezes MKZ „Unia” Grzegorz Pieronkiewicz. Żałował jedynie, że już nie startuje, bo na matach rywalizowali jego rówieśnicy, a do fazy finałowej dotarli tacy, których zawsze pokonywał.
 
Swój akcent zaznaczyli na turnieju raciborzanie. W sobotę Wacław Siorak nieznacznie uległ Japończykowi Iwaski. Walka nie była ciężka, i myślę, że rywal był słabszy. Zabrakło mi kondycji. I rundę przegrałem, choć mogłem się wybronić. W II rundzie rzuciłem odwrotny pas za 3 punkty i wygrałem. W trzeciej brakło mi wytrzymałości. Chyba za szybko zrobiłem wagę. To 5 kilo w niecałe cztery dni – skomentował swój jedyny występ na turnieju W. Siorak. Lepiej poszło Grzegorzowi Bulakowi, który wpierw pokonał silnego Białorusina Siamionava. Publiczność mi bardzo pomogła – cieszył się „Buli”. Później dwukrotnie przegrał, w tym z aktualnym mistrzem olimpijskim i późniejszym zdobywcą srebra na „Pytlasińskim” – Węgrem Majososem. Początek miałem tragiczny, chyba go trochę przespałem – przyznał Bulak. Prezes Pieronkiewicz chwalił go jednak i uznał za pewnego kandydata do kadry na Pekin. Pozytywnie wypowiadał się o raciborzaninie także trener reprezentacji Piotr Stępień.
 
Na turniej przyjechało ponad 170 zapaśników. Było wielu mocnych zawodników, mistrzowie świata i olimpijscy oraz rekordowo dużo ekip. W pełni wykorzystali ostatni sprawdzian  przed MŚ  - stwierdził Witold Ciemierz, prezes Śląskiego Związku Zapaśniczego. Na początku oceniał szanse Polaków na 3 lub 4 medale, bez mowy o ich kolorach. Pomylił się niewiele – brąz wywalczyli Jabłoński i J. Kwit.
 
Za tydzień napiszemy o tym, czy w Raciborzu mogłyby odbyć się zapaśnicze Mistrzostwa Europy lub Świata oraz o zakończeniu kariery przez Ryszarda Wolnego.
 
(ma.w)
  • Numer: 34 (670)
  • Data wydania: 23.08.05