Niedziela, 28 lipca 2024

imieniny: Aidy, Innocentego, Marceli

RSS

Nie przespać okazji

28.05.2003 00:00
14 maja w auli I LO w Raciborzu odbyło się spotkanie młodzieży licealnej i gimnazjalnej z wiceministrem środowiska Krzysztofem Panasem, a 15 maja - z przewodniczącym Unii Wolności Władysławem Frasyniukiem. Tematem obu spotkań była integracja Polski z Unią Europejską, wynikające z niej szanse i obawy. Oba spotkania były częścią kampanii przed czerwcowym referendum w sprawie przystąpienia Polski do Wspólnoty.
Ponad wszelką wątpliwość demokracja polega na tym, że trzeba w demokracji głosować - powiedział wiceminister Krzysztof Panas, zachęcając zgromadzonych do udziału w najbliższym referendum. A jak głosować, to już kwestia waszego sumienia - dodał. Wiceminister próbował rozwiać wątpliwości młodzieży, dotyczące wstąpienia do Unii. Uczniowie pytali o wiele różnych rzeczy: o szanse, jakie stworzy polskiej młodzieży akces do Unii, o to, jakie będą losy ludzi starszych po zjednoczeniu, czy zmienią się standardy socjalne w Polsce, a także o przyszłość szkolnictwa, służby zdrowia, a nawet inwestycji lokalnych, np. budowy zbiornika retencyjnego pod Raciborzem. Wiceminister Panas wielokrotnie pokreślił, że Polska poza UE będzie „samotną wyspą”, pozbawioną inwestycji i dopłat, a nie jest tak silna jak Norwegia, by się bez nich obejść. Właściwie jesteśmy już w Europie - dowodził - a wchodząc do Unii Europejskiej po prostu pieczętujemy to, co jest historyczną prawdą. Na pytanie o to, co myśli o zachowaniu przyszłych polskich deputowanych w Parlamencie Europejskim wobec afer i skandali korupcyjnych w kraju, odpowiedział: szczerze mówiąc, boję się i wstydzę. Na ostatnie, a zarazem najważniejsze pytanie młodzieży, czy Polska tak naprawdę zyska, czy straci po wejściu do Unii Europejskiej, Krzysztof Panas i towarzyszące mu osoby z jego resortu jednogłośnie odpowiedzieli, że „zdecydowanie zyska!”.

Dzień później na spotkanie z młodzieżą przyjechał Władysław Frasyniuk. Przewodniczący Unii Wolności namawiał zebraną młodzież do głosowania na TAK w czerwcowym referendum. Europa się starzeje. Jedyny wyż demograficzny lat 80. to wyż polski. Jeśli nie będzie miejsc pracy na polskim rynku, to otworzy się rynek europejski - przekonywał. Zdaniem Frasyniuka integracja ze Wspólnotą będzie dla Polski skokiem cywilizacyjnym, ale - zastrzegał - nie można początkowo spodziewać się cudu. Polska ma szansę stać się piątym krajem w UE i dlatego nie może przespać tej okazji. Trzeba więc uczestniczyć w referendum! - agitował. Do niewierzących w mechanizm demokratycznego głosowania Władysław Frasyniuk przemawiał obrazowo: Chodzisz do wyborów? Nie chodzę, bo na idiotów nie głosuję! Nie głosujesz, a zatem idioci głosują na idiotów! Na pytanie, czy polscy politycy dorośli do tego, by wejść do Unii, Władysław Frasyniuk odpowiedział: Jeśli nie, to trzeba ich wypchać z tej polityki. A kto ich może wypchać? My - odpowiedzieli zgodnie licealiści. Szef Unii Wolności nie obawia się, że po zjednoczeniu wszyscy młodzi i utalentowani ludzie wyjadą za Zachód. To mit, że wyjadą!- zapewniał.

Kasia Klejnowska, Magda Stojer (Ad operam!)
  • Numer: 22 (581)
  • Data wydania: 28.05.03