Niedziela, 28 lipca 2024

imieniny: Aidy, Innocentego, Marceli

RSS

Ocalała z płomieni

22.01.2003 00:00
W sobotnią noc, 11 stycznia na poddaszu tworkowskiego ośrodka wybuchł pożar. Gdyby nie podjęta na czas interwencja dwojga młodych ludzi mógł być tragiczny w skutkach przede wszystkim dla lekarzy, którzy wspólnie z rodzinami mieszkają w jednym ze skrzydeł budynku.

Tworkowianin Marek Lamla wspólnie z koleżanką z Raciborza Agatą Gocman zamierzali jeszcze tej nocy odwiedzić obchodzącego 18. urodziny kolegę. Ponieważ mieszka on w pobliżu ośrodka zdrowia, zawracając samochód zauważyli płomienie wokół komina. Natychmiast zaalarmowali straż, ostrzegli śpiących mieszkańców.

Raciborska straż o pożarze powiadomiona została o godz. 2.10. W akcji gaszenia ognia brało udział sześć jednostek, w tym dwie nasze sekcje jednostki ratowniczo-gaśniczej oraz jednostki OSP z Tworkowa, Krzyżanowic, Zabełkowa i Bolesławia - wyjaśnia asp. sztab. Gerard Wranik z Komendy Powiatowej PSP w Raciborzu. Pożar rozpoczął się w tej części budynku, w której znajdują się poradnie. Ponieważ poddasze jest tam nieużytkowe i stanowi rodzaj „ślepego zaułka”, ogień bardzo trudno było ugasić. Strażacy zmuszeni byli wybić w blaszanym dachu cztery otwory i przebić się przez poszycie dachowe. Akcję staraliśmy się przeprowadzić sprawnie, by podawaną wodą nie zniszczyć dodatkowo budynku - dodaje asp. sztab. Gerard Wranik.

Spaliło się 150 m kw. dachu, straty są więc znaczne. Przyczyny pożaru nie zostały jeszcze ustalone, choć z pewnością nie było to podpalenie. Na miejsce zdarzenia feralnej nocy przyjechał wójt gminy Krzyżanowice Leonard Fulneczek, wicewójt Maksymilian Lamczyk oraz dyrektor Samodzielnego Publicznego Zakładu Lecznictwa Ambulatoryjnego z siedzibą w Krzyżanowicach Anna Zys-Borys. Gdy dotarłam do Tworkowa pracownicy zdążyli już wynieść z poradni sprzęt, który na skutek pożaru mógł ulec zniszczeniu - chwali ich zapobiegliwość dyrektor Anna Zys-Borys. Wójt zapewnia, że prace remontowe dachu rozpoczną się możliwie jak najszybciej.

Zatrudnieni w ośrodku ludzie nie tylko uczestniczyli w akcji ratowania mienia, ale i po pożarze wspólnie z rodzinami włączyli się w usuwanie jego skutków. W rezultacie już w poniedziałek część ośrodka była czynna.

Władze gminy, dyrekcja SPZLA, mieszkańcy ośrodka oraz cała społeczność Tworkowa wdzięczna jest dwojgu młodym ludziom: Markowi Lamli i Agacie Gocman, których błyskawiczna reakcja na pożar uratowała nie tylko budynek ośrodka zdrowia, ale i życie mieszkających tam rodzin.

(os)

  • Numer: 4 (563)
  • Data wydania: 22.01.03