Uważaj za co płacisz – mogą cię wykiwać
Wpadka pracowników sklepu, czy celowe działanie likwidujące manko w kasie PSS Społem? W cudowny sposób na wadze przybrał między innymi ser z Raciborskiej Spółdzielni Mleczarskiej.
Wiele wskazuje na to, że pracownicy PSS Społem przeholowali. Ceny na niektórych towarach były zawyżone. Klienci płacili więcej niż powinni.
Nabita w butelkę
Czwartek 1 marca sklep PSS Społem przy ul. 26 Marca w Wodzisławiu (naprzeciwko szpitala). Na zakupy wybrała się tutaj Jadwiga Pasierb. Kupiła m.in. kostkę twarogu wyprodukowanego w Raciborskiej Spółdzielni Mleczarskiej oraz kostkę żółtego sera gouda. Zdziwiły ją podwójne kody kreskowe umieszczone na opakowaniu – oryginalny producenta i kod PSS Społem naklejony już w sklepie. Producent podał wagę netto sera nie uwzględniając wagi opakowania. Pracownicy wodzisławskiego sklepu nakleili drugą etykietę po zważeniu towaru wraz z opakowaniem. Ponadto wykazywana przez nich waga była znacznie wyższa niż ta rzeczywista. W ten sposób oszukiwano klientów. - Podejrzewałam, że coś jest nie tak, dlatego najpierw zdarłam delikatnie etykietę Społem, by wiedzieć ile w rzeczywistości waży ser. Potem zważyłam go na dwóch elektronicznych wagachspożywczych. Wówczas miałam pewność, że zostałam nabita w butelkę – relacjonuje Jadwiga Pasierb.
O tym jak ser przytył
Rzeczywista waga zakupionego przez wodzisławiankę żółtego sera to 242 g. Po „zetknięciu” ze sprzedawczynią, w niewyjaśnionych okolicznościach przybyło mu 73 g. Ser wystawiany na sprzedaż ważył już 315 g. Pani Jadwiga dopłaciła niesłusznie prawie 1,5 zł. Podobnie było z raciborskim twarogiem. Waga wykazana przez producenta wynosiła 294 g, z opakowaniem ważył on 302 g (waga pani Jadwigi). Po zważeniu kostki białego sera przez pracownice sklepu ważył on… 375 g i tak był wystawiony do sprzedaży. Pani Jadwiga przepłaciła ponad złotówkę. Łącznie do serów dopłaciła niesłusznie ok. 2,5 zł. Nie dość, że towar ponownie ważono doliczając opakowanie to na domiar złego znacznie zawyżano wagę, a co za tym idzie i cenę. Czy w ten sposób pokrywano manko w sklepowej kasie?
Kara może być spora
Zdaniem Dariusza Kalemby, Powiatowego Rzecznika Praw Konsumentów w Wodzisławiu działanie sprzedawcy jest oczywistym naruszeniem prawa za co grozi kara grzywny do 5 tys. zł a nawet areszt. - Instytucją zajmująca się tego typu przypadkami jest Inspekcja Handlowa w Katowicach. Zachęcam, aby w podobnych przypadkach właśnie tam zgłaszać postępowanie budzące wątpliwości. Inspekcja ma narzędzia, by sprawę dogłębnie zbadać – dodaje Dariusz Kalemba.
Prezes robi porządek
Z feralnym serem udaliśmy się do Stanisława Kaszni, prezesa PSS Społem Wodzisław. Nie krył zdziwienia. – Towar powinien być sprzedawany w wadze jaką wykazał producent. Niedopuszczalne jest, by naklejać dodatkowe etykiety, nie mówiąc już o zawyżaniu wagi. To niesamowite – powiedział nam szef Społem i natychmiast podjął działania. Najpierw nakazał kierowniczce sklepu przy u. 26 Marca ponownie zważyć towar i zlikwidować niezgodne z prawem oznakowania. Potem do wszystkich kilkunastu sklepów Społem wysłał wytyczne dotyczące ważenia towarów. – Pozostaje mi przeprosić klientów za tą sytuację, która nigdy nie powinna mieć miejsca – dodał Stanisław Kasznia.
Rafał Jabłoński
Komentarze
35 komentarzy
a w pss nie pobierane są dodatkowe opłaty za doładowania:)
bo ogólnie są fajne sklepy w pss:)
mnie tylko zastanawia dlaczego wodzisławski rzecznik praw konsumenta nie widzi żadnego naciągania prawa przy zakupie niskich kwotowo doładowań do telefonów komórkowych i dodatkowej opłaty rzędu 50 groszy - dla niego to normalne zjawisko, bo zostałem poinformowany. to również jawne nabijanie ludzi w butelkę, bo większość machnie ręką bo szkoda im czasu na bieganie w poszukiwaniu punktu, który opłat nie pobiera. argument, że firma w której kupiłem doładowanie (wg KRS-u) nie prowadzi działalności usługowej również do niego nie trafia choć jak byk na paragonie jest pozycja "usługa 0,50zł" . takich punktów pobierających dodatkowe opłaty jest coraz więcej.
Moja żona jest ekspedientką w pss, często odwiedzam ją w pracy i jeszcze nigdy nie czułem od niej ani jej koleżanek brzydkich zapachów, są zawsze miłe, uśmiechnięte i zawsze proponują mi kawę.
odnośnie że ekspedientki nie dbają o higiene osobistą"smród unosi sie w powietrzu" obejrzcie sobie klientów ktorzy " śmierdzą" z daleka i trzeba chodzic za nimi z odświerzaczem powietrza bo idzie padnąć ze "smrodu" to nikomu nie przeszkadza!!!
czytam te komentarze i plakac mi sie nad nimi chce ja zakupy robie tylko w pss i jeszcze nigdy nie bylam oszukana za zakupy dostaje punkty wymieniam na bony towarowe i znow mam na drobne zakupy a panie we wszystkich sklepach pss sa mile i nie spotkalam jeszcze pani od ktorej by bylo czuc alkohol a propo kto w dzisiejszych czasach pil by alkohol w pracy pozdrawiam milych pracownikow pss y
Z tego co wiem to ten pożal się boże redaktorek, który chciał tylko pewnie się wybić, dopisał sobie tą kostkę żółtego sera, bo chodziło tylko o twaróg. I niech się nauczy liczyć bo 73 g nie kosztują "AŻ" ponad złotówkę. Naucz się człowieku liczyć!!!!!