Niedziela, 19 maja 2024

imieniny: Iwa, Piotra, Celestyna

RSS

Rudnik nie wezwie wojska

19.05.2010 23:21 | 11 komentarzy | ma.w
Wójt Rudnika bierze udział w posiedzeniach sztabu kryzysowego u starosty. Przyznaje, że w powiecie jego gmina znajduje się w najgorszej sytuacji. Nie sprowadzi jednak do pomocy wojska. - Poradzimy sobie swoimi siłami - wierzy Alojzy Pieruszka.
Rudnik nie wezwie wojska
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas
Urzędnicy z Rudnika pełnią całodobowe dyżury. W godzinach popołudniowych czuwają przy telefonie 2 osoby, nocą jedna. Przyjmują zgłoszenia mieszkańców i przekazują je odpowiednim służbom. Przez cały czas pracownicy urzędu gminy jeżdżą na zalane tereny - dziś rozwożono wśród powodzian m.in. pieczywo i baterie.

W samym Rudniku udało się ochronić budynek przedszkola, choć zalane zostało boisko LKS-u obok. Zajęcia w placówce zawieszono. Krótsze lekcje prowadzone są w szkole w Grzegorzowicach. W korycie utrzymano rzeczkę płynącą przez wieś, tzw. potok rudnicki K2. Pomógł mały polder zlokalizowany przed wsią.

Akcją powodziową dowodzą komendant gminny OSP Bernard Ławnik i Krystyna Jarosz z urzędu. Uczestniczy w niej 6 jednostek gminnych: z Rudnika, Strzybnika, Gamowa i Brzeźnicy. Ci pierwsi stracili pod wodą wóz bojowy w czasie ewakuacji bydła z jednego z gospodarstw. - Akcja długo trwała. Auta nie udało się już ruszyć z miejsca gdzie stało. Być może uda się go jeszcze odratować, tak sądzą ochotnicy - informuje Jan Deńca z urzędu.

Deńca dementuje pogłoski jakoby powódź w gminie była przyczyną śmierci mieszkańca.

Znacząca poprawa sytuacji na zalanych terenach gminy powinna nastąpić w ciągu 2-3 dni.

(m, zdj. UG Rudnik)