Paragony grozy przegoniły turystów. Przedsiębiorcy znad Bałtyku pytają: czy pyszny obiad za 40-50 złotych to dużo?
Działający nad morzem przedsiębiorcy skarżą się na straszenie "paragonami grozy" i przekonują, że nad Bałtykiem wcale nie jest tak drogo.
"Ile można narzekać na paragony grozy?"
- Ile można narzekać na paragony grozy? Ile można zwracać uwagę na najdroższe oferty, jakie oferują hotele w regionie? Jeżeli ktoś ma ochotę na weekend w Hiltonie, to oczywiście ma do tego prawo, ale w Kołobrzegu, Świnoujściu czy w Międzyzdrojach można wypocząć za naprawdę rozsądne pieniądze. Na polską turystykę w ostatnich dwóch latach prowadzona jest niezrozumiała dla mnie nagonka. Efekt jest taki, że turystów z Polski jest w tym roku mniej nad polskim morzem. To sytuacja dla mnie zaskakująca i niezrozumiała – mówi Hanna Mojsiuk, Prezes Północnej Izby Gospodarczej w Szczecinie.
Frytki za 25 złotych, czyli skrajne przypadki
Przedsiębiorcy zrzeszeni w Północnej Izbie Gospodarczej z sektora turystycznego przyznają, że ten sezon jest trudniejszy. Obłożenie w hotelach waha się od 50 do 90%. Jest niższe nawet niż w pandemicznym roku 2021. - Jeżeli się uprzemy to znajdziemy nad morzem frytki za 25 złotych i noclegi za 20 tysięcy złotych za tydzień, ale po co pokazywać skrajne przypadki? Efekt takiego działania to setki turystów, którzy stwierdzają, że nad morze nie jadą, bo paragony grozy, drożyzna i jest nieciekawie. Jako Północna Izba Gospodarcza apelujemy: porzućmy te niezrozumiałe kompleksy i przestańmy wstydzić się naszej turystyki – dodaje Hanna Mojsiuk.
"Czesi są zachwyceni"
- Zdajemy sobie sprawę, że inflacja dotyka wszystkich, nie możemy jednak zgodzić się z retoryką, że nad Bałtykiem ceny to rozbój w biały dzień, bo to nieprawda – mówi Karolina Sadka, przedstawicielka jednego z hoteli w Międzyzdrojach.
Prezes oddziału Północnej Izby Gospodarczej w Świnoujściu Piotr Kośmider mówi, że turyści z zagranicy chwalą sobie wczasy nad Bałtykiem. – Turyści z Czech są zachwyceni polskim morzem, mówią, że tak szerokiej, publicznej plaży jak w Świnoujściu to jeszcze nie widzieli. W wielu kurortach są tylko hotelowe plaże i leżaki po 5 Euro. Zacznijmy doceniać naszą turystykę – mówi Piotr Kośmider.
* * *
Kiedy ostatnio byliście nad Bałtykiem? Jakie mieliście wrażenie? Czy nad polskim morzem panuje drożyzna? A może to przedsiębiorcy mają rację? Dajcie znać w komentarzach, co o tym sądzicie.
źródło: Północna Izba Gospodarcza w Szczecinie, oprac. ż
Komentarze
112 komentarzy
Komentarz został usunięty z powodu naruszenia regulaminu
Marzec 2023: " Krajowi grozi deindustrializacja – brzmią nie tylko nagłówki w prasie, lecz także przestrogi szefów wielkich spółek. Siegfried Russwurm, szef Federalnego Zrzeszenia dla Przemysłu (BDI), ocenia sytuację wielu firm w Niemczech jako „toksyczną”. Niemal co tydzień kolejna duża spółka ogłasza ograniczenie produkcji lub jej przeniesienie za granicę.....Bo w Niemczech obciążenie podatkowe dla przedsiębiorstw wynosi średnio 28,8 proc. i jest tym samym o 10 pkt proc. wyższe niż średnio w Unii Europejskiej. A prócz Hiszpanii i Japonii najwyższe na świecie. Do tego dochodzą koszty energii – najwyższe spośród krajów uprzemysłowionych, jak podkreśla w rozmowie z DGP prof. Dirk Dohse z kilońskiego Instytutu Gospodarki Światowej."
To co z tego że rok temu? Nikogo nie bronię. Fakty są takie, że rok temu cena energii w Hiszpanii była 10 razy wyższa niż w 2018 roku a w Niemczech 8 razy. Co ma do tego PiS?
do do_niżej ...to było rok temu ...tu masz dane z lipca tego roku....
W czerwcu 2023 roku na rynku SPOT za 1 MWh płacono w UE średnio 90,92 Euro, czyli ponad 12 proc. więcej, niż w ubiegłym miesiącu. W Polsce cena ta wynosiła w czerwcu około 120 Euro.10 lip 2023 .i po co ci to? bronisz pisowskiej drożyzny ...
~robi ~ciekawy - biedaczki,zaloguję sie żeby dać wam plusa Co za wiesniaki
Z serwisu "wysokienapiecie" : Cena giełdowa energii elektrycznej (październik 2022) w Unii dochodziła do 550 Euro z MWh (u nas 240 euro za MWh) w styczniu 2018 r. było to odpowiednio 50 euro za MWh (w unii) i 40Euro za MWh (u nas). Nie wiem czy PiS nas wykończy ale eurokołchoz na pewno.
ciekawy .. to mnie akurat nie dziwi ... u nas przeważa elektorat leninowski ..czyli pisowski a takim elektoratem jest łatwo manipulować...