Reasumpcja głosowania na sesji, bo radny Lenk się pomylił. Rada zmieniła decyzję komisji w sprawie lodowiska na rynku
Głosowanie nad petycją w sprawie lodowiska na rynku trzeba było powtórzyć (tzw. reasumpcja), bo Mirosław Lenk nie zorientował się, że w głosowaniu popiera stanowisko komisji skarg, żeby skargę mieszkańców na uciążliwość ślizgawki oddalić jako bezzasadną. Tymczasem Lenk jest od dawna przeciwnikiem tej lokalizacji na rynku i nie tylko on. Przed reasumpcją ostrzegali radnych mecenasi urzędu, a Anna Ronin stwierdziła, że to bezprawne.
Głos zabrał wiceprezydent Dawid Wacławczyk, tłumacząc, że musi dokonać pewnych sprostowań w tej dyskusji.
- Agregat ma określoną prawem głośność w miejscach publicznych i ta norma była wpisana w umowę z firmą. To nie był jakiś diesel z budowy. My co roku zgłaszamy lodowisko do WKZ i jest co roku zgoda. W miastach, jak Wiedeń czy Paryż, w regionach jak Alzacja czy Morawy są lodowiska na rynkach - opowiadał na sesji D. Wacławczyk.
Było fajnie zamiast szaro i ponuro
Wiceprezydent oświadczył, że wiem o dwóch osobach, które od dwóch lat chodzą do prezydenta i radnych w sprawie lodowiska. - Spójrzmy na drugą stronę, czyli kilkanaście tysięcy wypożyczonych łyżew, grupy ze szkół, przedszkoli, zadowoleni restauratorzy, bo ruch na rynku został ożywiony. Wszystko można zlikwidować - lodowisko, Unię, piłkę nożną, tylko nie dajcie się państwo zaszantażować mniejszości. Ja spotkałem się z opiniami, że z lodowiskiem jest fajnie, bo dzieci przychodzą, a było szaro, ponuro - stwierdził Wacławczyk.
Henryk Mainusz wsparł Klimę, że konserwator nie potwierdził na spotkaniu z radnymi, by pozwalał na lodowisko, a dyrektor OSiR w kwestii spotkań i rozmów z paniami ze skargi i tego, że były konflikty obsługi z mieszkańcami, nie dał jednoznacznej odpowiedzi. - Ważne, że nie zmierzono decybeli, bo to drogie badanie - podał Mainusz.
Skrytykował wcześniejsze wypowiedzi radnych i wiceprezydenta uznając, że z ich kontekstu wynika, że skarżący to wyjątkowo upierdliwi ludzie, co nie chcą lodowiska.
Wacławczyk zareagował, że nikt tak o nikim nie powiedział.
Piotr Klima apelował, żeby nie robić z radnych idiotów, bo restauratorzy pan Makulik i pani Bernadzik z powodu lodowiska musieli zwinąć swoje restauracje zewnętrzne z rynku. - Tak byli szczęśliwi, że biznes zwinęli - skwitował.
Nieładnie potraktowana
Anna Wacławczyk poprosiła o podanie imiennego wyniku głosowania w komisji skarg. Tam za bezzasadnością skargi byli Zygmunt Kobylak, Dawid Łomnicki i Anna Ronin. Jedyny sprzeciw sformułował Henryk Mainusz.
Anna Ronin poczuła się "nieładnie potraktowana", że działa politycznie, że jest tylko przeciwko - Pan Mainusz mówił, żeby popatrzeć na skład - podkreśliła. Radny odparł, że nie mówił nic o polityce. - Nie mam potrzeby tłumaczenia swoich intencji i myśli - oznajmił. Ronin uznała, że Mainusz nie ma racji i powinien się wytłumaczyć przed mieszkańcami.
Zarzuciła stronniczość przewodniczącemu rady, a kolegów Mainusza nazwała jego adwokatami. Radny Lenk powiedział, że on i koledzy z klubu zawsze będą bronić Mainusza. - Radny mi nie odpowiedział - poskarżyła się szefowi rady. - Odpowiedzią jest tu brak odpowiedzi - skwitował Marian Czerner.
Szeroka dyskusja jako uzasadnienie
Przewodniczący poddał pod głosowanie zmodyfikowany na sesji projekt uchwały o skardze w sprawie lodowiska, tłumacząc, że dla rady miasta stanowisko komisji było tylko wskazówką.
Rada w głosowaniu przyjęła uchwałę stosunkiem głosów 12:5.
Radny Łęski podsumował to stwierdzeniem, że rada po pracach komisji uznała skargę z bezzasadnej za zasadną, nie podając w uzasadnieniu przesłanek ku temu.
Lenk bronił decyzji rada, wskazując, że ta nie podziela opinii komisji. Na uwagę Łęskiego, że brakuje wyjaśnień w uzasadnieniu uchwały, szef rady podał, że odbyła się szeroka dyskusja i nie potrzeba dodatkowych uzasadnień.
Jedyną w ogóle niegłosującą radną była Anna Ronin. Tłumaczyła, że uważa to głosowanie za bezprawne.
Na koniec głos zabrał jeszcze raciborzanin - inwalida, który przyjechał na wózku do magistratu, żeby śledzić obrady rady. - Oglądałem w internecie, ale przekaz się zawieszał, to podjechałem do urzędu. Dzięki windzie dostałem się tutaj. Lodowisko na rynku, gdzie mieszkam, w ogóle mi nie przeszkadzało. Nie było głośne. Imprezy w restauracjach są głośniejsze. Pomysł z lodowiskiem na rynku uważam za trafiony, były ferie, dużo ludzi przychodziło. Zimą okna są zamknięte, nie słychać tego co się dzieje na rynku. Ten agregat nie huczał, wiele razy tam byłem i słyszałem - podsumował mężczyzna.
Ludzie:
Anna Ronin
Radna Miasta Racibórz
Henryk Mainusz
Radny Miasta Racibórz, były przewodniczący rady.
Jarosław Łęski
Radny Miasta Racibórz
Mirosław Lenk
Przewodniczący Rady Miasta Racibórz, były prezydent.
Komentarze
10 komentarzy
Opozycja zaora to miasto i radny Piotr będzie miał ten swój wymarzony PGR
to nie była petycja tylko skarga. niejaki Łomnicki jako radny (cóż demokracja) ale jako osoba rozstrzygająca skargi.. to brak słów.
trzeba ustalić czy te lodowiska na rynku miały zgody konserwatora zabytków ( konserwator twierdzi ,że nie) .Wacławczyk tez sprytnie powiedział,ze lodowisko było zgłoszone do konserwatora..ale czy otrzymało zgodę?TO TRZEBA WYJASNIC
Radny Lenk miał okazję siedzieć cicho i pies z kulawą nogą nie zainteresowałby się tą sprawą. A tak wyszło piękne samozaoranie. Ha ha.
Podziękowania dla pana na wózku za głos rozsądku. Ośmieszył to opozycyjne towarzystwo. Mieszkańcy naprawdę mają już dość tego, co grupa radnych wyprawia. Mieć nadzieję, że ludzie pójdą po rozum do głowy i hamulcowemu towarzystwu należycie podziękują w wyborach
Pewnie podpisali się pod petycją eskimosi albo Marek L.
Radni Lenka i Szukalskiej po raz kolejny pokazali że nie wiedzą o czym mówią i nad czym głosują. Jedyny ich przekaz to zakazać, zamknąć, zahamować, zablokować itd. itp
Przecież ta petycja to jest jawna manipulacja. Skoro nie podano adresów to równie dobrze mogli się pod nią podpisać mieszkańcy Ostroga, Brzezia czy Ocic a nie rynku
Pan na wózku wykazał najwięcej rozsądku. Brawo. Lenk, Majnusz, Czerner wyszli na pieniaczy i likwidatorów.
Ja naprawdę martwię się o stan zdrowia psychicznego dwóch nestorów raciborskiego samorządu, Pana Henia i Pana Piotra. Coraz bardziej odlatują, do wiosny może być ciekawie z nimi jeszcze...tylko czy coś oni wnoszą do rozwoju miasta?
Lenk kończy jednak gorzej niż Osuchowski. Tamten był nieporadny i pocieszny, ten jest śmieszny i żałosny. Wszystko zniszczyć, wszystko zamknąć, i tylko co miesiąc 2,5 tysiąca kasować za te wygłupy. Reasumocja…