Niedziela, 19 maja 2024

imieniny: Iwa, Piotra, Celestyna

RSS

Co czują rodzice dziecka, którego zdrowie wyceniono na ponad 900 tys. złotych? Karolina i Ariel Cebulowie z Nędzy walczą o Leonka

03.03.2023 07:00 | 2 komentarze | mad

- Przede wszystkim nie można się załamywać - przyznają Karolina i Ariel Cebulowie z Nędzy. W szczerej rozmowie z Nowinami mówią czy mieli żal do świata, że choroba spotkała właśnie ich syna, wyjawiają też skąd czerpać siłę do dalszego działania. Rozmawia Dawid Machecki.

Co czują rodzice dziecka, którego zdrowie wyceniono na ponad 900 tys. złotych? Karolina i Ariel Cebulowie z Nędzy walczą o Leonka
- Od początku powiedzieliśmy sobie z Karoliną, że aby to wszystko przetrwać, to musimy być silni - mówi Nowinom Ariel Cebula, który do zdjęcia pozuje ze swoją żoną i synem Leosiem
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

- Po deszczu wychodzi słońce. Wydaje się, że świeci waszemu synowi słoneczko, bo społeczność, która zbudowała się wokół niego, jest ogromna.

- Ariel: To dla mnie szok. Nigdy nie pomyślałbym, że może nastąpić taka mobilizacja, a że kręci się to wokół naszego syna, to jest dla mnie coś niepojętego.

- No właśnie, jak osiągnąć takie wsparcie? Mówiliście mi przy ostatniej rozmowie, że nawet tego nie kontrolujecie, bo pomoc spływa z każdej strony.

- Ariel: Chodzi o dobro ludzi, a takie osoby są właśnie wokół nas.

- Takie wydarzenia, jak ostatni koncert, dają wam motywację do dalszej walki?

- Ariel: Jak najbardziej, każde wsparcie daje nam motywację. Dzięki temu wystarczy nam kilka godzin snu, później wstajemy i znów walczymy dla naszego syna.

- Wiedzieliśmy od samego początku, że obojętnie, co by się nie działo, to musimy robić tak, żeby Leon był zdrowy. Wiedzieliśmy też, że wszystko jest w rękach Pana Boga. Potrzebowaliśmy na to wszystko tylko, albo aż siły - mówi Ariel

- Wiedzieliśmy od samego początku, że obojętnie, co by się nie działo, to musimy robić tak, żeby Leon był zdrowy. Wiedzieliśmy też, że wszystko jest w rękach Pana Boga. Potrzebowaliśmy na to wszystko tylko, albo aż siły - mówi Ariel

- W ramach koncertu zebrano 30 tys. złotych.

- Karolina: Nie spodziewaliśmy się, że otrzymamy aż takie wsparcie.

To mocny zastrzyk finansowy.

- A dużo jest dni załamania?

- Ariel: Jeśli chodzi o mnie, to nie załamałem się ani razu. Choć mam chwile zwątpienia, szczególnie jak wstaję do pracy, pytam się wtedy, czy to, co się dzieje, to się dzieje naprawdę? Ale za chwilę te myśli ode mnie odchodzą i wiem, że trzeba iść do przodu.

Karolina: Mam tak samo jak Ariel.

- Pytam o to, bo w podobnej sytuacji są też inni rodzice, którzy walczą lub być może właśnie usłyszeli diagnozę dla swoich pociech, która może brzmieć jak wyrok. Jak można sobie z tym radzić?

- Karolina: Nie można dopuszczać do siebie najgorszych myśli, trzeba liczyć na wsparcie innych osób, po prostu trzeba działać.

Ariel: Przede wszystkim nie można się załamywać, nie dopuszczać do siebie wątpliwości, że coś może się nie udać.

Trzeba działać i liczyć na dobrych ludzi, którzy są wokół nas.