Nowy proboszcz, nowe zasady. Co zmieniło się w Nędzy? [ZDJĘCIA]
Proboszcz Parafii Matki Bożej Różańcowej w Nędzy przedstawił nowy ład obowiązujący podczas mszy świętej. Zmiany dotyczą również sposobu sprawowania mszy rodzinnych.
Jak zmieniły się zasady podczas mszy?
Ksiądz proboszcz Mariusz Babula wraz z Rafałem Lincnerem (szafarzem i katechetą) przedstawił nowy ład, który obowiązuje podczas mszy świętej.
Postawę stojącą zachowujemy:
- od rozpoczęcia mszy świętej do Liturgii Słowa,
- od aklamacji “Alleluja” przed Ewangelią do zakończenia Ewangelii,
- od wyznania wiary “Wierzę w Boga” do końca modlitwy wiernych,
- od aklamacji “Módlcie się, aby moją i waszą ofiarę..” do aklamacji “Święty, Święty, Święty” włącznie,
- od słów kapłana “Oto wielka jest tajemnica wiary” do “Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata” włącznie,
- od wezwania kapłana “Módlmy się” do ogłoszeń parafialnych,
- od wezwania “Pan z wami” przed końcowym błogosławieństwem aż do zejścia celebransa z prezbiterium do zakrystii.
Podczas mszy świętej siedzimy:
- podczas czytań liturgicznych oraz psalmu responsoryjnego,
- podczas kazania bądź homilii,
- podczas przygotowania darów,
- podczas przygotowania darów,
- podczas rozdawania Komunii św. i chwili milczenia po niej,
- podczas ogłoszeń parafialnych.
Podczas mszy świętej powinniśmy klękać:
- po aklamacji “święty…” należy uklęknąć na modlitwę eucharystyczną w trakcie, której dochodzi do Przeistoczenia,
- po śpiewie “Baranku Boży” na słowa “Oto Baranek Boży… Panie nie jestem godzien…”.
Przy przyjmowaniu komunii świętej postawa klęcząca nie jest wymagana.
Skąd te zmiany?
Wszystkie zmiany są spowodowane tym, że na msze przyjeżdża wiele osób z innych parafii i każdy ma inne zwyczaje. Ma to pomóc w uniknięciu zamieszania podczas mszy.
Msze rodzinne z interakcją
Kolejne zmiany dotyczą mszy rodzinnych. Są one odprawiane w taki sposób, aby zainteresować dzieci i dorosłych. Nowością wprowadzoną przez proboszcza Mariusz Babula jest interakcja z dziećmi. Ksiądz zaprasza młodych wiernych na środek kościoła, wychodzi do nich i zaczyna rozmowę. Dzieci mogą podzielić się swoją wiedzą, przemyśleniami oraz intencjami. Dzięki temu chętniej uczestniczą we mszy świętej.
Komentarze
19 komentarzy
Jeszcze nie ma pół roku i już wszystko zrobił?, Zepsuł co było dobre,a nowe to tylko akcje.
Oj złotko,ty piszesz,że msza nie wiadomo oczym ? Kościół to nie kino,możesz powiedzieć,że nie zrozumiałaś filmu. Mszę św. każdy katolik powinien zrozumieć.Z Panem Bogiem.
Ten proboszcz umiał zrobić wszystko w pół roku co stary proboszcz nie zrobił przez całe jego istnienie .A dzieciaki same chcą chodzić do kościoła to znaczy same za siebie co dzieci sądzą o proboszczu
To jest złoty proboszcz msza święta to jak opowieść o życiu .Niech wszyscy nam zazdroszczą takiego PROBOSZCzA bo msza święta to przyjemność a nie gadka o nie wiadomo czym
Liturgia z udziałem dzieci ma być dostosowana do ich potrzeb, co jest w gruncie rzeczy nowością, gdyż przed reformami posoborowymi nie istniała żadna specjalna ,,uproszczona wersja” liturgii mszalnej, przeznaczona specjalnie dla najmłodszych. . W niej istotną rolę odgrywa prostota, która (niewłaściwie wykorzystywana) jest niestety szkodliwa. Przestrzega przed tym G. Śniadoch, który zwraca uwagę, że bardzo często zamiast ,,szlachetnej prostoty” oferuje się ludziom bezsensowny (tj. niemający żadnej głębi) rytuał.
Błędem jest bowiem próba odarcia znaków z ich tajemniczości. Przez taki błąd ucierpieć może również szacunek względem rzeczy najświętszych. Ironicznie, choć całkiem prawdziwie, napisał o tym A. Nichols, który pouczył, że skutkiem tego działania jest szczególna rola powściągliwości, powagi i bojaźni.Do czego taka liturgia ma być wstępem?Ma ona być wstępem do uczestniczenia w liturgii ,,dorosłej”, co też zostało odzwierciedlone w Dyrektorium. A. Draguła zwraca uwagę na to, że sprawowanie Mszy św. ,,dziecięcej”, może zaszkodzić, poprzez ukazanie dziecku, że są dwie wersje Boga, wiary, Kościoła – ,,dziecięca” i ,,dorosła”. Zdaje się, że dobrym celem byłoby powolne tworzenie kładki między dziecięcym rozumowaniem a liturgią Kościoła.Wówczas celebracja mszalna dla dzieci byłaby jedynie elementem wiodącym do celu, a nie samym rezultatem.Należałoby chyba postawić na celebrację lokalnej wspólnoty chrześcijańskiej (tj. parafii), podczas której znalazłyby się jakieś elementy powzięte z Dyrektorium tak, by młody człowiek zauważył, że nie ma podziałów między grupami wiernych – cała parafia to jedna wielka rodzina. Tym samym uniknie się przyszłego rozczarowania dziecka, które – wychowane na liturgii bardziej ,,przyjemnej” dla niego – w ogólnej celebracji parafialnej spostrzeże jedynie nudny rytuał, w którym nie warto uczestniczyć.
Jestem z Parafii raciborskiej i dziwię się, że zmiany jakie już od dawna obowiązują w KK w czasie Mszy Św nowy proboszcz musi dopiero teraz w parafii wprowadzać. Dotyczy to rowniez mszy sw dla dzieci tzw rodzinnej . W komentarzach widać, że poprzednik trochę zaniedbał ten obowiązek.
Dziwna ,,starych,, parafian postawa krytyki tu w komentarzach się ujawnia. Zaprawdę,,katolicka,,
Jeszcze przyjdą czasy, gdy z rozrzewniwniem będziemy wspominać dzieci i młodzież w kościołach.
Obym nie miała racji.
Niech kazdy z nas wypelnia swoje obowiazki z serca i milosci .Dziekujmy Panu Bogu,ze jeszcze mamy ksiezy,ktorzy z powolania i miloscia nam sluza.Zacznijmy ofiarowywac swoje modlitwy w ich intencjach to nie bedziemy tak latwo przyklejac ksiezom latek.Szczesc Boze.