Warbus sprzedaje jastrzębskie autobusy
Kolejną odsłoną komunikacyjnego problemu w Jastrzębiu jest zapowiedź firmy Warbus o zamiarze sprzedaży autobusów komunikacji miejskiej. Sprzedający zachwala, że to atrakcyjna oferta
Wystawienie na sprzedaż jastrzębskiego taboru Warbusa, czyli 39 autobusów, w tym 14 szt. Solaris Urbino 12 z 2016 r. i 25 szt. Scania Citywide 12LF także z 2016 r. Przebiegi pojazdów wahają się od 150 tys. do 220 tys. km. Przewoźnik chce je sprzedać lub przekazać leasing. Cena dla wszystkich pojazdów jest jedna - to 515 000 PLN netto za sztukę (zarówno dla marki Solaris, jak i Scania). Jak podkreśla warszawska spółka - to atrakcyjna oferta dostępna od zaraz.
Komentarze
35 komentarzy
W Warbusie brakowało zgrania załogi co nie którzy szefostwo traktowali jak kolegów a oni ich mają teraz w du..
No i gitara XD
"pracownik warbusa13.03.2019 23:10"
Widzisz sam jak nie zrobisz zadymy, nie będziesz upominał się o swoje to cię każdy puści w kanał, a dobre związki w firmie to połowa sukcesu.
Komunikacja zastępczą to jakiś cyrk. Może Pan Lanuszny specjalista d/s systemów transportowych z pensją dyrektora oraz komisja przetargową, przypomni jakie to wymagania zostały zapisane w specyfikacji przetargowej dotyczące autobusów, oraz że miasta i gminy wydały duże pieniądze na system e-bilet który jest zamontowany w autobusach Scanie, Solaris, a który nie działa bo warszawka splajtowała.
Większość kierowców Warbusa to emeryt y górnicze oni się nie martwią, reszta ma propozycje pracy w Lublinie albo w Elblągu. Powodzenia.
Nie żal mi was, co niektórzy chodzili po terenie zajezdni jak po swoim i mówili że zrobią porządek, to mają, brak pracy, wypłat, opłacanych składek ZUS, chorobowego, ubezpieczenia i świadectw pracy, och maja propozycje pracy w Elblągu albo w Lublinie, dobrze wszyscy wiedzieli co to za firma, trzeba było walczyc o swoje no ale byliście zastraszani.
Najwięcej mają do powiedzenia jakieś LG i pelikany, którzy nic nie wiedzą, a dyskutują. Dzisiaj było zebranie w związku z sytuacją w jakiej my pracownicy zostaliśmy postawieni. Nie dostaliśmy wypłat i z dnia na dzień zostaliśmy bez pracy. Niestety w tym mieście nikt o tym nie mówi. To, że pracowaliśmy w takiej firmie nie oznacza, że jesteśmy oszustami. Jesteśmy mieszkańcami tego miasta, a o tym jest cisza. Czemu teraz żaden polityk się nie wypowiada? Dlaczego nie zaproponowali pracownikom jakieś pomocy? O górnikach to zaraz głośno ale ich jest więcej. Większa zadyma, większa sensacja to i większe zainteresowanie. Weźcie się do roboty urzędnicy od siedmiu boleści i zróbcie coś z tym bałaganem. Czemu miasto jeszcze czeka? Rozwiązać MZK i niech miasto zorganizuje komunikację we własnym zakresie na zdrowych zasadach. Kierowcy są trzeba ich tylko dobrze nagrodzić za pracę. My też chcemy spokoju.