Wtorek, 21 maja 2024

imieniny: Kryspina, Wiktora, Jana

RSS

Panika przed podpisaniem ACTA. Słuszna?

23.01.2012 10:09 | 19 komentarzy | e

Hakerzy z grupy "Anonymus" ogłosili na Twitterze "polską rewolucję". Kolejne strony administracji publicznej i partii politycznych w weekend przestawały na pewien czas działać.

Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

W ten sposób "Anonimowi" protestują przeciwko rządowym planom podpisania międzynarodowego porozumienia ACTA. W poniedziałek nad ranem "Anonimowi" ogłosili zawieszenie ataków, ale uaktywnili się hakerzy z innych grup.

Na portalach społecznościowych internauci skrzykują się i zakładają grupy poparcia protestu w sprawie ACTA.

W ubiegłym tygodniu przeciwko ustawom SOPA/ PIPA strajkował anglojęzyczny Internet. Na całą dobę działanie zawiesiła między innymi Wikipedia, Mozilla, czy popularne LOLcaty. Na dziś podobną akcję zapowiedziały polskie serwisy. Kwejk, Demotywatory, JoeMonster, Wykop oraz blog technologiczny Antyweb. Protest związany jest oczywiście z kontrowersyjną umową ACTA. Dziś o północy działanie serwisów zostanie zawieszone na 24 godziny.

ACTA (Anti-counterfeiting trade agreement) to międzynarodowe porozumienie, którego nazwę można przetłumaczyć jako "porozumienie przeciw obrotowi podróbkami", jednak termin ten odnosi się do ochrony własności intelektualnej w ogóle, w tym przypadku do ochrony własności w internecie. Użytkownicy tego medium oraz obrońcy swobód obywatelskich obawiają się, że dołączenie do układu ACTA (polski rząd zamierza podpisać porozumienie 26 stycznia) może prowadzić do blokowania stron internetowych, wprowadzenia cenzury i pozwoli na inwigilację internautów pod pretekstem walki z piractwem. Czy mają rację?

Artur Rawicz, znany fotograf, dziennikarz, dziennikarz muzyczny, fotoreporter zachęca do bardziej przytomnego spojrzenia na sprawę umowy ACTA. Pisze na swojej stronie:

To co dzieje się wokół umowy ACTA jest mega komiczne. Ludzie protestują nie wiedząc, przeciwko czemu protestują. Zamiast przeczytać samodzielnie dokument, czytają, to co im ktoś w necie podsunie i biorą to „oczywistą prawdę”. Jaja jak berety, zważywszy, że chyba najczęściej przywoływanym prawem w dokumencie ACTA jest prawo do wolności słowa. Bum. :)

ACTA to umowa międzynarodowa, która nie wprowadza niczego, czego nie byłoby już w ustawodawstwie unijnym i nie wykracza poza ustalenia WTO z… 1994 roku (porozumienie TRIPS). Zatem boimy się rozwiązań prawnych istniejących już nierzadko kilkanaście lat? :) Najzabawniejszy w całym tym zamieszaniu jest fakt, że miliony polskich internautów protestuje nie wiedząc, przeciwko czemu protestuje. Mówią o cenzurze sieci, o ograniczaniu swobód obywatelskich, o ograniczeniu dostępu do leków (!). Dołączają się do tego muzycy, artyści, twórcy… to już jest komiczne ;) Czytaj więcej tutaj.

Spotkanie ws. ACTA odbędzie się dzisiaj, w poniedziałek. Ma w nim uczestniczyć premier, minister cyfryzacji, minister kultury i dziedzictwa narodowego oraz minister spraw zagranicznych.

(źródło: tvn24.pl oraz fotoamatorszczyzna.wordpress.com)