Poseł Adam Gawęda ma prostą receptę na obniżkę cen energii
O galopujących cenach energii, spekulacji uprawnieniami do emisji dwutlenku węgla oraz naprawie bloku w Jaworznie i sytuacji Rafako rozmawiamy z Adamem Gawędą, posłem Prawa i Sprawiedliwości ze Śląska.
- Ceny energii są wysokie jak nigdy. Stresują indywidualnych odbiorców, wzbudzają przerażenie przedsiębiorców. Z czego one wynikają?
- Wysokie ceny energii to problem, który stworzyła sama Unia Europejska. Mówiąc wprost: tak wysokie uzależnienie od dużego, wschodniego dostawcy, powoduje, że dzisiaj na rynku tej energii i wszelkiego rodzaju nośników energii brakuje. Do tego dochodzi europejski "Zielony Ład", który w moim przekonaniu jest realizowany zbyt szybko. My dzisiaj nie jesteśmy technologicznie przygotowani do tego, aby w takim tempie eliminować energetykę konwencjonalną. Procesy zmian powinny być bardzo mocno powiązane z możliwościami transformacji całego sektora energetycznego. Na to wszystko nakładają się kwestie związane z Nord Stream 2, czyli działania polityczne Rosji poprzez Gazprom, prowadzące do jeszcze większego uzależnienia Europy od dostaw gazu z Rosji. „Efekty” są już mocno odczuwalne - bardzo duży wzrost cen energii w Europie. Analiza rynku energii z ostatnich kilku miesięcy wskazuje, że na mapie cen energii Polska - pomimo tego, że odnotowuje wysokie wzrosty - jest jeszcze jest w tym obszarze umiarkowanym. O wiele wyższe ceny są we Francji, gdzie ponad 90% energii pochodzi z energetyki jądrowej. Tam jedna megawatogodzina jest o 20-30 euro droższa niż w Polsce. Równie wysokie ceny energii - o wiele wyższe niż w Polsce są w Niemczech i pozostałych krajach europejskich, a rekordy pobija Anglia.
- Co znaczy dla nas sytuacja na zachodzie Europy?
- To oznacza, że powinniśmy wnikliwie przeanalizować elementy transformacji energetycznej. Przykład Anglii, jej szybkiego odejścia od węgla i dużego uzależnienie od Francji powinien być ostrzeżeniem dla całej UE. To dowodzi, że tak szybkie odejście od węgla jest nie tylko nieracjonalne, ale i niemożliwe. Moim zdaniem transformacja energetyczna jest konieczna, musi w pierwszej kolejności objąć przestarzałe nieefektywne bloki, głównie „dwusetki”. W tym czasie nowoczesne bloki pracujące na parametrach nadkrytycznych powinny zapewnić stabilność systemu i dostaw. Program transformacji regionów górniczych powinien uwzględniać wykorzystanie nowych technologii w ciepłownictwie i szeroko rozumianych rozwiązaniach obejmujących magazynowanie energii, mam tu na myśli głównie technologie wodorowe. Wszystkie te elementy wpisują się w korzystny dla Polski miks energetyczny bazujący również na biomasie oraz gazie. To musi się odbywać w sposób bardzo racjonalny, rozłożony w czasie.
Tak szybkiego tempa odchodzenia od energetyki konwencjonalnej, jakie proponuje dzisiaj Komisja Europejska, nie jesteśmy w stanie jako Europejczycy wytrzymać. Konsekwencją tego będzie obniżenie konkurencyjności nie tylko Polski, ale całego starego kontynentu.
Widzimy już dzisiaj jak wysokie ceny energii, gazu i ciepła przekładają się na wzrost kosztów produkcji stali, cały przemysł energochłonnego, ale również na wszystkie małe i średnie firmy. Paradoksalnie to dotyczy też fotowoltaiki i energetyki wiatrowej, bo przecież do produkcji tych urządzeń stal jest również potrzebna. Aby tę stal wyprodukować, trzeba mieć dostęp do własnych surowców - Polska posiada spore zasoby węgla koksowego, wpisanego przez Unię dzięki min. moim staraniom na listę surowców krytycznych, czyli strategicznie ważnych, trzeba o tym pamiętać.
- Mówi Pan, że trzeba to wszystko rozpisać na lata, ale ceny energii są wysokie już teraz. Czy są jakieś widoki na zmianę sytuacji w najbliższym czasie? Ceny paliw na stacjach benzynowych delikatnie się obniżyły. Co z prądem i gazem?
- Przyjęliśmy dwie bardzo poważne ustawy. Jedna z nich obniża akcyzę i podatek VAT. Przyjęliśmy też rozwiązania ustawowe, które sprawią, że gospodarstwa cierpiące na ubóstwo energetyczne, otrzymają wsparcie z budżetu państwa.
- Jak w kontekście wysokich cen energii możemy patrzeć na to, co dzieje się w Elektrowni Jaworzno III, czyli w jednym z najnowocześniejszym bloków na parametry nadkrytyczne w Polsce, który nie działa od wielu miesięcy?
- Tutaj jest już nie tylko światełko w tunelu, ale mocny i wyraźny sygnał. Zostało podpisane porozumienie pomiędzy głównym wykonawcą, czyli Rafako, spółką z Raciborza, a spółką Nowe Jaworzno Grupa Tauron, która zarządza blokiem Jaworzno III. Tam jest kwestia wymiany palników, a termin został określony na przełom marca i kwietnia. Sądzę, że on będzie dochowany. Nam zależy na tym, żeby 930-megawatowy blok w Jaworznie, pracujący w najnowszych, najbardziej wyśrubowanych parametrach nadkrytycznych, który w ponad 99% eliminuje emisję zanieczyszczeń - nie mówię tylko o dwutlenku węgla, ale o zanieczyszczeniach wszelkiego rodzaju - został uruchomiony jak najszybciej.
- A czy to jest tak, że gdyby ten blok działał, to ceny energii byłyby niższe, czy to nie ma aż takiego znaczenia w skali kraju, rynku mocy, powiązań naszego rynku z rynkiem europejskim?
- Nie miejmy złudzeń, że uruchomienie nawet tak dużego i nowoczesnego bloku ustabilizuje ceny energii w Polsce. Przyczyna cenowej karuzeli jest głębsza i poważniejsza. Głównym powodem obecnego kryzysu energetycznego, który wywołał inflację na niespotykaną od dziesięcioleci skalę, jest chaos i spekulacja na rynku ETS, czyli uprawnień do emisji dwutlenku węgla. Trzeba też sobie jasno powiedzieć, że w sprawach dotyczących klimatu decydujący głos należy do Fransa Timmermansa, wiceprzewodniczącego Komisji Europejskiej, odpowiedzialnego za "Zielony Ład". To on w największej mierze odpowiada za oddanie w ręce spekulantów jednego z najbardziej wrażliwych sektorów gospodarki, jakim jest ETS. Wszelkie pytania o cenową karuzelę Timmermans kwituje formułką, że „to jest rynek, w którego mechanizmy nie wolno ingerować”. Jest to jawne, cyniczne i bezczelne zaproszenie do okradania milionów Europejczyków. Oczywiście, Timmermans nie działa w politycznej próżni. Ma nad sobą parasol ochronny Ursuli von der Leyen, przewodniczącej Komisji Europejskiej oraz Donalda Tuska, który stoi na czele Europejskiej Partii Ludowej. EPL jest największą frakcją w Parlamencie Europejskim. Oni rządzą i bez ich woli nic się nie dzieje w Unii Europejskiej.
Jeśli pyta Pan, czy można w Polsce i całej Europie obniżyć ceny prądu, odpowiadam: tak. Wystarczy wypuścić więcej bezpłatnych uprawnień do emisji dwutlenku węgla oraz odciąć niektóre podmioty finansowe od obrotu certyfikatami ETS. Dlaczego nikt nie sięga po te proste rozwiązania, proszę pytać Ursulę von der Leyen i Donalda Tuska.
A wracając do pytania, działanie bloku w Jaworznie w skali całego kraju nie zrobiłoby aż tak dużej różnicy. Odczujemy ją wtedy, gdy będziemy wprowadzali systemowo większą liczbę modernizowanych bloków, również "dwusetek" (200-megawatowych - red.) i "pięćsetek" (500-megawatowych). Kiedy te najbardziej przestarzałe bloki wyjdą z systemu, bo one nie dość, że są dość dużymi emitentami dwutlenku węgla, to jeszcze ich sprawność jest na dużo niższym poziomie (sprawność w energetyce oznacza stosunek uzyskiwania energii elektrycznej do paliwa zużytego na jej produkcję - red.). Jeśli za 5-10 lat zobaczymy kilkanaście zmodernizowanych bloków, to będziemy mogli mówić o efekcie skali. Dzisiaj takiego efektu jeszcze nie ma. Natomiast gdyby blok Elektrowni Jaworzno III pracował w systemie, to na pewno mielibyśmy do zagospodarowania energię produkowaną w dużo sprawniejszym bloku.
- Ta sprawa ma również wymiar regionalny. Pan wspomniał o aneksie do umowy Rafako i NJGT. Jest też umowa inwestorska dotycząca Rafako, ale ona ma dojść do skutku pod warunkiem spełnienia szeregu warunków. Prezes Rafako Jarosław Domagalski-Łabędzki niedawno na łamach Business Insidera wskazywał, że Rafako ma problem z porozumieniem się z Gaz-Systemem, a więc spółką Skarbu Państwa. Jeśli tego nie uda się dopiąć, to naprawy bloku w Jaworznie nie będzie miał kto zrobić...
- Z pewnością jest tu wiele problemów do rozwiązania. Nie jest tajemnicą, że moje duże zaangażowanie pomogło - przy udziale Prokuratorii Generalnej - rozwiązać kluczowe problemy w tej sprawie. Chodzi przecież o to, by jak najszybciej włączyć do systemu Jaworzno III i przy okazji nie wykoleić Rafako - spółki bardzo ważnej z punktu widzenia Raciborza, która powinna zbudować portfel zamówień w oparciu o najnowsze technologie. Tym bardziej, że Rafako po podpisaniu umów z Narodowym Centrum Badań i Rozwoju ma już w fazie przedkomercyjnej dopracowany model modernizacji bloków 200+ na bloki gazowe. W związku z tym jest to spółka, która będzie spełniała bardzo ważną rolę w zakresie transformacji regionu oraz energetyki krajowej. Takich firm jest potrzebnych w Polsce o wiele więcej, bo to przecież nie jest tak, że taką firmę da się zbudować w rok czy dwa. W moim przekonaniu te procesy negocjacyjne, mediacyjne, postępują w dobrym kierunku. Udało się to w przypadku bloku Jaworzno III. Myślę, że uda się to również w przypadku elektrociepłowni w Radlinie, gdzie inwestorem jest JSW Koks oraz w porozumieniu ze spółkami gazowymi. Jest to bardzo potrzebne. Bardzo dużą rolę ma tu do odegrania Prokuratoria Generalna.
Ludzie:
Donald Tusk
Prezes Rady Ministrów
Komentarze
67 komentarzy
Komentarz został usunięty ponieważ nie jest związany z tematem
Komentarz został usunięty ponieważ nie jest związany z tematem
Komentarz został usunięty ponieważ nie jest związany z tematem
@vbgt (89.25. * .176)
I właśnie Twoje myślenie powoduje, że rządzi PO albo PiS czyli jedno i to samo :)
Obydwie te partie są siebie warte, a mało inteligentni dalej będą głosować na te partie niczym 70-letnie komuchy oglądające TVN i TVP :)
@MichalGR - masochistą jesteś? Głupotą zaś jest pisać to co piszesz. Czy się bowiem to komuś podoba czy nie, PiS i PO to dwie największe partie w Polsce. Nie znikną. Będzie rządzić albo jedna albo druga - z koalicjantami lub bez, ale albo PO albo PiS. Tu nie chcesz ani jednej ani drugiej więc spychasz się sam na margines. A to już jest głupota. Nawet jeżeli ktoś nie głosuje na PiS lub PO, to głosuje na koalicjanta jednej lub drugiej partii. I też musi to przemyśleć.
Komentarz został usunięty ponieważ nie jest związany z tematem
Jak to z kim, tak jak Orban, z ruskimi. :-)
z kim oni (pis) chcą budować tą elektrownie jądrową jak z wszystkimi wokół się pokółcili?
@takaprawda Są trzy rodzaje prawdy: cała prawda, święta prawda i gówno prawda, twoja należy do tej ostatniej. Pierwsze g... były trzy lokalizacje Gąski, Choczewo i Żarnowiec. 2 g... Grad zarabiał w spółce 55 ty. m-c. niestety porownanie zarobków obecnie zarządzających spółką jest nie możliwe, bo za PIS zarobki stały się cyt. prezesa "wysokość zarobków stanowi tajemnicę przedsiębiorstwa – dlatego nie może podać tych informacji". 3 g... Spółka PGE EJ 1 (PGE S.A. Tauron Energia S.A i KGHM Polska Miedź) powstała w 2010 czyli niespełna 5 lat za PO/PSL i zmieniła właściciela w 2021 czyli po 6 latach rządzenia ZJEP (zjednoczona Prawica) zw. PIS. Co ZJEB zrobiło przez 6 lat? 4 g... pierwszy blok był zaplanowany w 2024 a nie w 2019. Jak to za PIS wyglądało? w 2018 obudził się Tchórzewski „Nieformalna decyzja dotycząca budowy elektrowni jądrowej w Polsce zapadła, formalna jeszcze nie” (Kongres 590) potem min. Naimski w 2019 zapowiedział, że sprawa finansowania budowy elektrowni jądrowej ma zostać rozstrzygnięta w ciągu „najbliższych kilku miesięcy”, rzecznik rządu Piotr Müller powiedział trzy miesiące później, że w roku 2020 można spodziewać się rozstrzygnięć w sprawie budowy elektrowni jądrowej. "Polityka Energetyczna Polski do 2040 roku' termin oddania pierwszego bloku jądrowego do użytku planuje najwcześniej w 2033 roku (mało prawdopodobny) I traz to jest dopiero święta prawda, od 2010 do teraz to jest burdel.
Komentarz został usunięty ponieważ nie jest związany z tematem
Ja pisowi już w nic nie uwierzę!
Ubawiles mnie @ wkurzony tym bełkotem o kosztach budowy elektrowni atomowej. Z ostatnią budowana przez platfusow to było tak: 2009 Tusk ogłasza "strategie atomową" . Mamy mieć swoją elektrownie w roku 2019. 2010 powstały odpowiednie uchwały a później dwie spółki z prezesem Gradem z wynagrodzeniem ok. 100 tys. Miesięcznie. Koszty działania tych spółek to prawie 250 mln. PLN. Przez kolejne lata el atomowa to ciągle był priorytet. Do 2015 roku nie określono nawet dokładnej lokalizacji tej elektrowni. Nie zrobiono nic. Mistrzostwo świata.
To już nawet nie jest państwo z g**na i kartonu bo te by się jeszcze jakoś trzymało!
My już nawet sąsiada żadnego nie mamy!
Bezmyślni dalej będą szli do wyborów i głosowali na PiS lub PO naprzemiennie. Jednak Polska się nie nadaje do demokracji :)
Zamiast inwestować w sektor energetyczny pis przewalił kasę na socjale. Efekt widać. Patusy żyją niemal jak lordy, trochę solarów zatyka sieci energetyczne (praktycznie marnując wyprodukowaną energię). Unia chce odejść od węgla, ale też elektrownie węglowe ratują systemy przed brakiem energii. Zanim wybudują elektrownię atomową w PL - bądźmy pewni że będziemy mieć przerwy w dostawach prądu. A na pewno możemy być pewni, że koszt wybudowania elektrowni bedzie 2 razy wyższy - bo trzeba zagarnąć coś dla swoich. Przykładem jest CPK - jeszcze nic nie ma - a już zatrudnia ponad 100 osób na stanowiskach kierowniczych (za grubą kasę). Elektrownia Olsztyn - ledwo rozpoczęto budowę - a już ją rozebrano. Wszystkich pisowców pogonić z PL (do wyboru: Izrael, Syberia lub nieco kosztownie na Marsa), ale najpierw Trybunał Stanu za doprowadzenie Polski do ruiny, plus konfiskata mienia od rodzin (tam poukrywali kasę. Napierw rządzili 2 lata - to potem PO potrzebowało 8 lat żeby przywrócić stan gospodarki do stanu sprzed pis. Niestety - wygrane wybory przy pomocy kłamstw, pomówień, podsłuchów, ataków medialnych, obietnic gruszek na wierzbie ponownie dorwali się do władzy. Co się dało rozkraść, roztrwonić - zrobiono, gdzie się dało wcisnęli swoich ludzi, którzy zarabiając krocie doili i doprowadzali firmę do bankructwa (ale przed odejściem dostawali gigantyczne odprawy - w przeciwieństwie do pracowników upadłych firm którzy pracowali za grosze).
podniósł kwoty mandatów
Może niech ktoś napisze JEDNĄ rzecz którą pis zrobił dobrze przez te 6 lat JEDNĄ
Coś się dzieje "za szybko"? A co PiS robił w tej sprawie przez ostatnie 6 lat? To nie jest, poza tym, "recepta Gawędy" tylko aktualny przekaz dnia z Nowogrodzkiej. Trzeba było w 2019 roku nie wypowiadać długoterminowych umów na gaz. Może i cena by rosła, ale zdecydowanie wolniej. Już tylko to by wystarczało. Ale jak to mówią, złej baletnicy i rąbek przy spódnicy będzie przeszkadzał. Niech kończą i wstydu oszczędzą.
Komentarz został usunięty ponieważ nie jest związany z tematem
Komentarz został usunięty ponieważ nie jest związany z tematem
To leczenie objawów a nie przyczyn!
Jakieś reformy w energetyce od 2016 roku?
Nie słyszałem
Kto wstrzymuje kasę z unii na krajowy plan odbudowy tez Tusk?
Obiektywnemu przypominam że tematem nie jest „wyprzedaż majątku narodowego”
Pis dalej brnie w swojej mierności
Jak obniżyć ceny? Zmniejszyć VAT
@Oberwator_R Nie ściemniaj, Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo przekazało Gazpromowi oświadczenie woli zakończenia tzw. kontraktu jamalskiego z dniem 31 grudnia 2022 r. Podpisany w 1996 r. kontrakt był kilkukrotnie zmieniany i aneksowany.
Zgodnie z zapisami kontraktowymi, w przypadku braku takiego oświadczenia na trzy lata przed zakończeniem umowy, zostaje ona automatycznie przedłużana. Nieprzedłużanie kontraktu oznacza, że dostawy gazu na jego mocy zakończą się z końcem 2022 r.
Co do arbitrażu...
W sierpniu 2011 r. PGNiG zażądało od Gazpromu obniżki cen, zapowiadając, że w przeciwnym przypadku skieruje sprawę do arbitrażu, co stało się w listopadzie tego roku. W lutym 2012 r. dostawy gazu spadły o kilka procent, choć Gazprom zaprzeczał, jakoby je zmniejszał.
W listopadzie 2012 r. PGNIG porozumiało się ws. cen gazu z Gazpromem. Na mocy tego porozumienia wycofano sprawę z arbitrażu. Aneks przewidywał m.in. nową formułę cenową, obniżkę ceny gazu i wsteczną rekompensatę nadpłaty.
W marcu 2014 r. PGNiG ponownie zapowiedziało próbę renegocjacji kontraktu i obniżki cen. Rozmowy zaczęły się w listopadzie 2014 r., ale nie przyniosły wyników. W lutym 2016 r. polska spółka złożyła wniosek do Trybunału Arbitrażowego. Kto rządził w 2016?
Na te zwalanie winy na wszystkich wokół powoli nie dają się nabrać nawet Wasi zwolennicy. Według Sasina monopolista PGNiG musi być dofinansowany kwotę 20 miliardów z naszych podatków, aby nie upaść. To jest kwintesencja polityki partii i rządu.
Ja myślę, że PIS nigdy nie jest tu niczemu winien. W tej sprawie winni są Tusk, Pawlak, Jaruzelski i Gierek, no a przede wszystkim jaskiniowcy, gdyby nie wyleźli z jaskiń nie trzeba by było gazu ani energii.
Komentarz został usunięty ponieważ nie jest związany z tematem
@valdislav1 do sądu nie poszedł nowy rząd tylko "stary" . PGNiG (spółka skarbu państwa kontrolowana przez rząd) złożyła pozew w roku 2014 czyli za rządów PO-PSL. Widocznie się zorientowali że popełnili błąd podpisując tak niekorzystną umowę z Gazpromem.
~Obserwator R według Twojej logiki z powodu Pawlaka płaciliśmy horrendalnie wysokie ceny za gaz. Teraz nowy, wspaniały rząd poszedł do sądu, wygrał i dzięki temu teraz płacę 50 procent więcej. To w takim razie ja już wolę te "horrendalnie" wysokie ceny Pawlaka. Każdy właściciel firmy chce mieć umowy długoterminowe, uniezależniające od wahań cen, ale nie Polska bo my zdecydowaliśmy się płacić według cen rynkowych. no to płacimy wszyscy.
Recepta jest bardzo prosta - odsunąć PiS i PO od władzy :)
Polska ma cały czas nadwyżkę uprawnień ETS. To wina braku mocy i konieczności kupna prądu zza granicy. Nie ma mocy, bo raz, że zabito rozwijającą się branże elektrowni wiatrowych 6 lat temu dzięki Zalewskiej. Polska cały czas sprzedaje uprawnienia na rynku, a nie kupuje. To wina zaniechań transformacji. Propagandzista...
A zwalanie tego na poprzedników jest dziecinne,nie potrafisz rządzić to odpuść a nie wiń swojej niedudolnoscibpoprzednikami
Koniec tematu!
I tak nie odpowiesz
Normalnego odbiorcy g**no obchodzi co i kiedy ktoś podpisał,obchodzi go ile płaci tu i teraz a tyle co za pisu nigdy nie płacił !!
I nie jest to wina Tuska tylko tych co ponad 6 lat rządzą
To gdzie jest te 6mld?
Ta twoja prawda to tzw g...o prawda. Jedyne co się zgadza to to że płaciliśmy wtedy stałe ceny gazu. Ważniejsze jest to że z powodu niekorzystnego kontraktu z Gazpromem który podpisał Pawlak płaciliśmy horrendalnie wysokie, nierynkowe stawki, co zostało potwierdzone wyrokiem Trybunału Arbitrażowego w Sztokholmie. Ostatecznie wyrok zapadł 30 marca 2020 r. – Trybunał Arbitrażowy orzekł na korzyść PGNiG nakazując Gazpromowi zwrócić różnicę spowodowaną zawyżonymi cenami. Kwota ta opiewa na ponad 6 mld złotych. Dodatkowy kwiatek to darowanie przez Tuska 1 mld zł długu Gazpromu wobec EuRoPol Gaz za przesył gazu w latach 2006–2009.
Za Tuska i Pawlaka były stałe ceny gazu do czasu aż „mądry” pis zaczął to robić po swojemu i spier**lił jak wszystko inne w tym kraju
Żródło: bezprawnik.pl/kontrakty-gazowe/
ale w tvp wam tego nie powiedzą
Donald Tusk mógł pokazać jaki jest mocny w europie i wpłynąć na unię aby zwiesiła kary za CO2 dla Polski ale nie robi nic dlatego dostanie rykoszetem i okaże się że jest marionetką Niemiec i nic nie robi dla Polski
Dlaczego nigdy jako PO nie umiemy przyznać się do błędu i przeprosić tak jak robi to PIS dzięki temu kolejne wybory mamy przegrane już Lewica i Hołowania zapowiedziała że nie wejdzie do ewentualnej koalicji z PO . Uderzmy się w pierś i weźmy te podwyżki prądu na klatę . Jak widać platforma się niczego nie nauczyła tak jak podwyższenie wieku emerytalnego nikt nie przeprosił z PO.
Polska 1 grudnia 2021 na aukcji uprawnień do emisji CO2 (EUA) sprzedała pulę 2 066 500 uprawnień do emisji po 76,38 euro /EUA, a zakres ofert kształtował się między 50 euro a 82 euro za tonę CO2.
i po co to sprzedali ?
jak my mamy elektrownie węglowe ?
Niestety muszę przyznać jako wyborca PO że Kopacz to zawaliła i te podwyżki prądu to jej zasługa prawdę trzeba mówić. Zawsze mówiłem że jej wybór na premiera to był błąd.
Komentarz został usunięty ponieważ nie jest związany z tematem