Niedziela, 19 maja 2024

imieniny: Iwa, Piotra, Celestyna

RSS

Człowiek z pasją jest szczęśliwszy [ZDJĘCIA]

08.01.2022 07:00 | 0 komentarzy | mad

Jan Lorenc z kolejną wystawą zagościł do Towarzystwa Miłośników Ziemi Raciborskiej. Na obrazach pokazał Racibórz oraz miejsca, gdzie dawniej gościł. Pojawiła się także martwa natura.

Człowiek z pasją jest szczęśliwszy [ZDJĘCIA]
To ulubiony obraz Jana Loreca, bo jak stwierdza, kocha malować konie. Przy tworzeniu tego dzieła inspirował się malarzem Alfredem Wieruszem-Kowalskim. - Chciałem namalować konia w biegu i udało mi się to. To obraz, do którego się przywiązałem i jest najstarszy - wyjaśnia
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

To obrazy malowane na płótnie i papierze. Te pierwsze wykonywane były techniką mieszaną – farbami olejnymi, akwarelowymi i pastelowymi. Drugą techniką wszystkie wykonano akwarelą, z tym że artysta wykorzystał papier czerpany. Dzieła oprawiono w ramy zakupione na targach staroci.

Morskie Oko to obraz, do którego namalowania pan Jan przygotowywał się trzy lata. Jak tłumaczy najpierw powstały szkice na podstawie fotografii, a później, gdy wymalował większość obrazu, uznał, że jest goły. - Nie miałem koncepcji, jak go ożywić, bo wszystkie moje prace staram się dodatkowo ubarwiać - wyjaśnia. Szukając inspiracji, później domalował turystki oprowadzane przez górali

- To obrazy z różnego przekroju. Są takie, które namalowałem 25 lat temu. Większość jest natomiast z 2021 roku, bo głównie powstawały, kiedy wraz z rozwojem pandemii wprowadzono kolejne obostrzenia, więc, aby zająć sobie czymś czas, malowałem - tłumaczy artysta, będący również członkiem zarządu Towarzystwa Miłośników Ziemi Raciborskiej.

Aleksandra Jańska z TMZR podkreśla, że obrazy Jana Lorenca głównie pokazują zapomniane zakamarki Raciborza. - On je swoim okiem dostrzega, czym się zafascynowałam - mówi. W rozmowie z Nowinami życzy artyście ciągłej weny twórczej – bo jak stwierdza człowiek, który ma pasję, jest szczęśliwszy

Jan Lorenc oprowadził Nowiny po wystawie w towarzystwie Aleksandry Jańskiej