Sobota, 23 listopada 2024

imieniny: Adeli, Klemensa, Orestesa

RSS

Ponad 40-letnim simsonem przez Polskę. Na trasie wyzwania znalazł się Racibórz [ZDJĘCIA]

26.07.2020 14:01 | 0 komentarzy | mad

Racibórz był pierwszym przystankiem 25-letniego Kamila Spisaka z Zabrza, który wymyślił sobie objechanie Polski motorowerem simson z 1979 roku. Za cel obrał wykonanie trasy w kształcie serca Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy wpisanego w granice Polski, która w sumie będzie miała około 3500 km. Podróż nazwał „Piździkiem przez Polskę”.

Ponad 40-letnim simsonem przez Polskę. Na trasie wyzwania znalazł się Racibórz [ZDJĘCIA]
Kamil Spisak i jego simson z 1979 roku
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Kamil zainspirował się kolegą, który dwa lata temu objechał Polskę motorowerem. – Wtedy postanowiłem, że zrobię coś podobnego – mówi 25-latek. Jako że pasjonuje się pojazdami z czasów PRL-u, padło na simson kr51 schwalbe z 1979 roku. – To niezawodny motorower w mojej kolekcji i też najbardziej lubię nim jeździć – tłumaczy. Przez ręce Kamila przeszło około 200 jednośladów, ale tylko kilka z nich zostało w jego kolekcji. Obecnie ma około 10 perełek PRL-u, m.in. komar z 1964 czy trzy jawy 20 z lat 70. XX wieku. Jak zaznacza, tę pasję odziedziczył po swoim ojcu będącym z zawodu mechanikiem i to właśnie z nim gromadzi jednoślady. Do trasy przygotowywał się dwa tygodnie.

25-latek w podróż wyruszył w sobotę 25 lipca. Pierwszym jego kilkuminutowy przystankiem był Racibórz, gdzie na rynku spotkał się z Nowinami. Kamil jedzie sam zaopatrzony w radziecką kuchenkę benzynową, śpiwór, namiot, podstawowy zestaw narzędzi i kilka części zapasowych. Całość zajmie 9 dni. To jego pierwsza w życiu tak daleka podróż jednośladem. – Na dzień muszę przejechać około 400 km, to więc tak naprawdę cały dzień jazdy. Zobaczymy czy się uda, jeśli nie to też będzie fajnie – opowiada. Nocować głównie zamierza pod namiotem, choć ma na trasie kilku znajomych, u których chce się zatrzymać.

Kamil Spisak jest studentem projektowania graficznego oraz pracuje w jednej z katowickich firm zajmującej się dostawą sprzętu audiowizualnego. Wyprawa dla 25-latka jest sposobem na oderwanie się od codzienności. – Najbardziej obawiam się pogody – odpowiada, kiedy pytamy go o obawy mu towarzyszące. Swoje wyzwanie postanowił zadedykować Wielkiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy, stąd też jego trasa przypomina logo tej fundacji. Patronat nad przedsięwzięciem objęło Studio Hi-Fi Katowice oraz Penrite.pl. Jego podróż można śledzić TUTAJ