Koniec solidarności w nakładach na PKS Gminy chcą płacić tylko za siebie
Szykują się zmiany w finansowaniu raciborskiego, powiatowego przewoźnika. Choć wcześniej ustalono, że decydująca będzie liczba tzw. wozokilometrów, płacona solidarnie, to teraz w gminach żądają precyzyjnego przelicznika w oparciu o kursy po danym terenie.
Solidarnie było, ale szybko się skończyło – tak można skomentować planowane w starostwie zmiany w finansowaniu PKS. Wójtowie chcą żeby nakłady na przedsiębiorstwo dotyczyły rzeczywistego wykorzystania autobusów na terenie gminy. Szczególnie protestowały Nędza z Kuźnią, które dały sygnał pozostałym gminom, by dokonać korekty ustaleń z późnej jesieni 2018 r. – Dopiero po całym roku będziemy wiedzieli coś konkretnego na temat kosztów – argumentuje wicestarosta Marek Kurpis, którem w zarządzie powiatu przydzielono sprawy PKS. W oparciu o „system solidarny” PKS zanotował dobre wyniki w marcu, ale w kwietniu (święta) i maju (strajk w szkołach) już tak dobrze nie było.
Nie wszystkie samorządy zabezpieczyły środki na finansowanie PKS. Problemem są różnice w cenach za przejazdy. Tam gdzie funkcjonuje transport kolejowy jest taniej (konkurencyjnie), a np. w Krzanowicach drożej. Różnice między biletami występują. Jedne kosztują 5 zł, a inne 8 zł za ten sam dystans. – Gminy chcą płacić za to co faktycznie jest wykonywane – informuje Kurpis. Członek zarządu Andrzej Chroboczek uważa, że solidarny system był lepszy, ale trudno, trzeba wysłuchać głosu wójtów.
Radny powiatowy Gumieniak zastanawia się czy nie lepiej by PKS miał mniejsze autobusy? PKS testuje pojazd mercedesa, 24-osobowy. Kosztuje 850 tys. zł i spala połowę mniej paliwa niż standardowy autokar. Tyle, że w powiecie są takie linie, gdzie trzeba wysłać dwa duże autobusy, bo tylu jest chętnych na jazdę.
Inny problem zauważa radny Franciszek Marcol. – Ludzie mówią mi, że w powiecie niby nie ma pieniędzy, a autobusy wożą powietrze. Nawet parkowania się uczepią. Że mamy autobus ale ten stoi – opowiada rajca powiatowy.
Kłopoty z finansowaniem PKS rodzą wśród radnych pytanie czy gminy powiatu są w stanie zainteresować się współfinansowaniem szpitala w Raciborzu skoro tak szybko wycofały się z solidarnych opłat na PKS.
(ma.w)
Autobus z reklamą
Radna Ewa Widera z Krzyżanowic zapytała na posiedzeniu komisji dlaczego raciborskie autobusy reklamują szkoły średnie z Wodzisławia Śląskiego. Wicestarosta Kurpis odparł, że oklejony taką reklamą jest tylko jeden autobus, w dodatku kupiony przez starostwo wodzisławskie (ma udziały w PKS Racibórz). Porusza się przede wszystkim po sąsiednim powiecie, a do Raciborza zjeżdża na tankowanie. – Może też swoje okleimy? Ludzie widzą loga naszego powiatu, a ofertę wodzisławską – zauważyła Widera. – Mamy świadomość tego problemu. Obaj starostwowie już rozmawiali na ten temat – podkreślił M. Kurpis.
Ludzie:
Andrzej Chroboczek
Radny Powiatu Raciborskiego.
Ewa Widera
Radna Powiatu Raciborskiego
Franciszek Marcol
Radny Gminy Nędza
Marek Kurpis
Etatowy Członek Zarządu Powiatu Raciborskiego
Komentarze
6 komentarzy
Powinny być dwa autobusy o 15:40 z Raciborza do kuźni albo 3 z kuźni do Raciborza o 07 ponieważ ludzie się nie mieszczą!
Autobusy wożą powietrze ??? Wczoraj autobus do Kuźni z godziny 15.40 nie zabrał wszystkich z dworca bo nie miał gdzie ich pomieścić !!! Ludzie stali jak śledzie a informując na następnych przystankach że nie zabierze ludzie jak dzikie zwierzęta na chama się wciskali oraz wyzywali kierowcę . Byłem w tym autobusie , siedziałem i wielki szacunek prowadząc tak obładowany autobus dla kierowcy !!
Panie Władku, zapraszamy do przejażdżki autobusem 2.09 o 8:00. Odjazd z przystanku spod Pana bloku. Przekona się Pan czy to tak słodko...
Czyli początek końca komunikacji publicznej...
Gminy - czyli my z i tak bardzo skromnego budżetu na inwestycje dopłacają już do oświaty, opieki zdrowotnej, do ochrony środowiska itd. Mamy dopłacać do PKS , MPK i PKP a oni już i tak nierentowni zamiast się dogadać to konkurują ze sobą bezmyślnie. Gdyby autobusy miejskie połączyć z PKSem to ta jedna firma miała by duże szanse na znaczne zmniejszenie deficytu, a za to raciborski zakład komunalny zajął by się tym co do niego należy czyli odpadami, czystością, zielenią itd. Prezydent nie może się dogadać ze Starostą , Wójtowie to widzą i też trzymają dystans pilnując swoich spraw, a publiczne pieniądze się marnują
Tam gdzie jeździ kolej - w ogóle nie powinno być kursów PKS. Przykładowo Chałupki-Racibórz czy Kuźnia R.-Racibórz. To marnowanie publicznych pieniędzy które powinny być przeznaczone na kierunki gdzie PKS stanowi wyłączną formę dojazdu np. Kietrz, Krzanowice, Lubomia itd.