Urząd w Raciborzu może stracić ważnego naczelnika

Obecna naczelniczka została zatrudniona przez prezydenta Lenka niedługo po wygranych wyborach z 2014 roku, gdzie włodarz deklarował, że samorząd zbliży się do biznesu. Wówczas powierzono jej nowy referat wspierania przedsiębiorczości. Miał zająć się promocją gospodarczą Raciborza i pozyskiwaniem inwestorów. Kobierska-Mróz wkrótce połączyła siły z nową wiceprezydent Ireną Żylak, która trafiła na Batorego z sektora bankowego. Obie panie stały się twarzami zmian w podejściu magistratu do lokalnego biznesu.

Gdy odszedł naczelnik Jasiński, Mirosław Lenk bez wahania postawił na kierowniczkę referatu w roli jego następcy. Ta również stanowczo deklaruje, że „stoi za swoim szefem” i dlatego jemu pierwszemu powiedziała, że chce spróbować sił w wyborach na burmistrza Baborowa, skąd pochodzi i mieszka. W związku z jej startem i ewentualnym problemem kadrowym dla magistartu zaproponowaliśmy naczelniczce krótki wywiad, ale ta odparła: nie chcę zapeszyć, przełóżmy go na „po wyborach”. Podkreśliła, że wciąż czuje się pracownikiem urzędu i póki nie wygra wyborów w Baborowie wiąże zawodową przyszłość z Raciborzem.