Na procesję wielkanocną w Zawadzie Ks. z całego regionu
Kilkudziesięciu uczestników nie tylko z sołectw gminy Nędza, ale też z innych miejscowości: Kuźni Raciborskiej, Dziergowic, Turza, Budzisk czy Pogrzebienia przyjechało do Zawady Książęcej, żeby wspólnie modlić się o urodzaj.
Piotr Hibner-Badura z Łęgu uczestniczy w procesji każdego roku. - To tradycja, nie wyobrażam sobie, żebyśmy mieli ją zaniedbać - mówił.
Procesje konne w wielkanocny poniedziałek w gminie Nędza odbywają się od ponad 30 lat. Zainicjowali je dwaj mieszkańcy Zawady Ks. - Jan Cycoń i jego sąsiad Tadeusz Szczyrbowski.
Procesja ma stałą trasę wiodącą przez trzy wioski - od Zawady Ks. w kierunku Ciechowic i Łęgu. Przy każdej przydrożnej kapliczce i krzyżu uczestnicy procesji zatrzymywali się na modlitwę i śpiew. Uczestnicy jechali konno, bryczkami i na rowerach. Przygrywała im orkiestra dęta. Witali ich mieszkańcy i przybyli specjalnie na procesję goście. Odbył się też konny wyścig.
- Jestem tu prawie każdego roku. Nawet kapryśna pogoda mnie nie odstraszy - uśmiechała się pani Maria, na stałe mieszkająca w Niemczech. W Ciechowicach ma rodzinę.
Tradycyjnie każdy uczestnik na koniec otrzymuje od Gminy pamiątkową statuetkę.
fot. Monika Cyran