Poseł Siedlaczek rozmawiał z prof. Zembalą. Ma złe wieści dla RCKiK w Raciborzu

Z ministrem zdrowia Marianem Zembalą poseł Siedlaczek rozmawiał o przyszłości raciborskiego centrum krwiodawstwa. - To była trudna rozmowa, niepozbawiona emocjonalnych reakcji, przebiegająca w nieco napiętej atmosferze - mówi lider raciborskiej PO. Prof. Zembala ponformował go, że trwają przygotowania do połączenia RCKiK w Raciborzu z centrum w Katowicach.

- Takie jest stanowisko ministra i jego resortu. Podają argumentację, którą poznaliśmy w odpowiedziach na interpelacje i jakiej użyto w projekcie ministerialnego rozporządzenia w sprawie połączenia. Moich uwag, wypracowanych wspólnie ze związkami zawodowymi oraz argumentacji podnoszonej przez raciborskich samorządowców minister nie przyjmuje - stwierdził Henryk Siedlaczek.

Dodaje, że Zembala spytał się Siedlaczka czy w momencie gdy był starostą raciborskim i dokonywał przekształceń raciborskiego szpitala chciał by "ktoś mu wchodził z butami w jego proces decyzyjny". - Pan profesor wypalił do mnie z grubej rury. Pamiętam problemy z zamykaniem placówki w Wojnowicach i inne trudności w tamtym czasie. On znajduje się teraz w tej samej roli. Podkreślał, że jest odpowiedzialny za sprawne funkcjonowanie służby zdrowia i musi podejmować takie decyzje jak ta dotycząca Raciborza - przekazał nam H. Siedlaczek.

- Nie odpuszczę tematu do samego końca. Mam jeszcze parę pomysłów co robić dalej - zapowiedział polityk PO. Przypomnijmy, że Siedlaczek "pilotuje" temat odkąd powziął wiedzę o kłopotach RCKiK od miejscowych związkowców. Prowadził korespondencję i rozmowy z poprzednim ministrem zdrowia B. Arłukowiczem i doprowadził do wizyty w Raciborzu byłej wiceminister zdrowia.

_{fot. arch. Nowiny.pl, PO RP/pl.wikipedia.org}