Sobota, 23 listopada 2024
imieniny: Adeli, Klemensa, Orestesa
RSS
6 września z inicjatywy stowarzyszenia "Kolej na Śląsk" zorganizowano pierwszy piknik kolejowy w Raciborzu. Atrakcją pikniku był darmowy przejazd jednostką EN76 "Elf" do Chałupek, gdzie podróżni mogli podpisać petycję w sprawie uruchomienia pociągu do Bohumina. Prezentujemy filmik nadesłany przez naszego czytelnika.
– Ja też będę pracowała na kolei – mówi 7-letnia Ania Szymiczek. – Chcesz być tak jak babcia dróżniczką czy jak dziadek zawiadowcą? Nie, ja będę dyżurną ruchu, jak moja mama – odpowiada dumnie. – W naszej rodzinie jest tylu kolejarzy, że moglibyśmy nimi obsadzić całą stację w Raciborzu i stanowisk by pewnie brakło...
W rodzinie Adama Grzybowskiego bakcyl kolei przechodzi na co drugie pokolenie. Dróżnikami byli rodzice jego mamy, którzy całe życie mieszkali w domkach przy torach, a dziś koleją interesuje się wnuczek pana Adama, którego ulubioną lekturą jest album „Pociągi. 100 fotografii”.
Kazimierz Kazuk przepracował na kolei prawie czterdzieści lat. I jak to na służbie bywało, był w pogotowiu zawsze, gdy w kraju lub poza nim szykowała się jakaś polityczna zawierucha. Był też świadkiem wielu przemian, które towarzyszyły rozkwitowi kolei na Śląsku.
O raciborskim Pikniku Kolejowym z Łukaszem Bordo, prezesem Stowarzyszenia Śląski Ruch na Rzecz Rozwoju Kolei rozmawia Katarzyna Gruchot
Pierwszy o 2.12 rusza Chopin, który przez Ostrawę mknie do Wiednia. Polonią dojedziemy aż pod włoską granicę do Villach, gdzie odbywają się konkursy Pucharu Świata w skokach narciarskich. Ostatni odchodzi Excelsior. O 23.22 przez Pragę jedzie do czeskiego Cheba, miasta niedaleko niemieckiej granicy. W ciągu doby odchodzi stąd 100 połączeń,...
Najnowsze komentarze