Pokłóceni. Zjednoczeni. Razem pod biało-czerwoną [FELIETON]
Jacy są politycy podczas Narodowego Święta Trzeciego Maja? - na to pytanie stara się odpowiedzieć dziennikarz Nowin, który od lat relacjonuje raciborskie obchody świąt narodowych.
Od kilku lat relacjonuję niemal każde obchody Narodowego Święta Trzeciego Maja w Raciborzu. Nie jest to specjalnie wdzięczne zajęcie, bo przebieg uroczystości jest co roku podobny: msza z patriotycznym kazaniem, przemarsz pod pomnik abp. Józefa Gawliny i złożenie kwiatów*.
Co prawda prezydent Polowy wprowadził do tego nową jakość - autorskie przemówienie - ale zasadniczo nie zmienia ono obrazu całości. Kto lubi takie klimaty, posłucha pięknych słów o sztafecie pokoleń, trudnościach z jakimi musieli uporać się autorzy Ustawy Rządowej z dnia 3 maja, zadaniach jakie mamy do wykonania współcześnie. Wprawne ucho wyłapie jakąś ciekawostkę, którą prezydent Polowy lubi wpleść w takich okolicznościach (a to "nowy porządek świata", a to nawiązanie do Romana Dmowskiego).
Ale kulminacyjny moment to ten, w którym politycy i przedstawiciele rozmaitych organizacji składają kwiaty. Nie ma w tym nic porywającego. Jednak do refleksji skłania sam fakt, że tę samą czynność wykonują kolejno ludzie, którzy zazwyczaj nie przepadają za sobą. Jest posłanka z opozycji, są parlamentarzyści z koalicji rządzącej. Ci, mimo że formalnie są z jednego obozu, nie przepadają za sobą i na co dzień rywalizują o to, kto co załatwił i kto bardziej przyłożył rękę do jakiegoś sukcesu. Jest wspomniany prezydent. Są "jego" radni, z charakterystycznym dla nich monopolem na posiadanie racji. Są też radni opozycyjni, którzy prezydenta i jego popleczników najchętniej utopiliby w łyżce wody.
Zastanawiając się nad tym pomyślałem o ich hipokryzji, z lekką nutą koniunkturalizmu. O tym, że co innego mają na ustach, a co innego w sercach. Pomyślałem "brzydko", bo przecież można na to spojrzeć też inaczej, "ładnie". Pomimo hipokryzji i koniunkturalizmu, zbyt daleko posuniętej rywalizacji, nadużywania władzy, buty, a czasem i pieniactwa, tego dnia potrafią stanąć obok siebie zjednoczeni w tym, że są Polakami, a biało-czerwone barwy faktycznie coś dla nich znaczą. To prawdziwe święto!
Ta druga myśl bardziej mi się podoba i jej będę się trzymać podczas relacjonowania tegorocznych obchodów Narodowego Święta Trzeciego Maja.
Wojciech Żołneczko
* Kiedyś składano je również pod Pomnikiem Powstańców Śląskich, a więc po pierwszym przemarszu był jeszcze jeden - odstrostradą do parku zamkowego.