Problem w tym że w Wodzisławiu myśli się po wiejsku. Robi się za pieniądze wiejskie festyny, imprezki za imprezkami (nic nie znaczące ściągające po 50 czy 100 osób). Tego jest za dużo. Nie ma nic porządnego tylko jakieś wydatki na ciągłe jakieś mini wiejskie imprezy w wck, muzeum, mosir, balatonie i trzech wzgórzach, a zero konkretów. Po drugie "inwestowano" w parki i ścieżki albo w budynki kulturalne jak pkp czy pałac i baszta które teraz trzeba tylko utrzymywać. Dochodów zero. A mieszkańcy podążają tą wiejską drogą i protestują a to przeciwko rozbudowie Batorego (podatki mieszkańcy) a to przeciwko KDP (węzeł kolejowy na pkp i centrum logistyczne) a to przeciwko rozwojowi nowych dróg czy strefy Wodzisław-Olszyny. Słowem mają wszyscy wymagania a protest i brak rozwoju jest. Wodzisław coraz bardziej przypomina chory stan umysłu i zmierza do bycia wsią a nie miastem.
Napisany przez zxc, 03.10.2024 09:43
Najnowsze komentarze