Do 2030 r. polska energetyka będzie zużywać o połowę mniej węgla. Zamiast obietnic o wydobywaniu węgla tak długo jak jest w kopalniach, potrzebne jest przyspieszenie planu zamykania kopalń. Jeśli go nie będzie, to górnicy będą wydobywać ponad 10 mln ton nikomu niepotrzebnego węgla, a podatnicy dopłacą 10 mld zł rocznie. PGG, Południowy Koncern Węglowy (dawniej Tauron Wydobycie) oraz Węglokoks dostaną zatem 7 mld zł, co pozwoli im uniknąć bankructwa. Największą porcję (5,5 mld zł) dostanie Polska Grupa Górnicza. W ciągu ostatnich dwóch lat wydobycie w całym polskim górnictwie spadło o 6 mln ton rocznie (w tym o 1,5 mln ton w PGG), chociaż nie wynikało to z żadnej decyzji Brukseli. W tym samym czasie koszt płac, dodatków, pensji i nagród tylko w największej Polskiej Grupie Górniczej wzrósł o 2,8 mld zł. Średnie wynagrodzenie ze wszystkimi dodatkami i premiami w PGG (liczony jako koszt pracodawcy) wzrósł z 10,7 tys. zł w 2022 r. do 17,1 tys. zł miesięcznie brutto. Od 2021 wzrosły także o ponad 2,2 mld zł koszty materiałów i energii. Górnicze związki cały czas mają pretensje do energetyki, że sprowadza węgiel zza granicy a nie odbierają krajowego. Faktu, że ich węgiel jest za drogi, że płace powinny być dostosowane do sytuacji na rynku ( tj. rosnąć gdy ceny są wysokie i nie rosnąć, a czasem wręcz maleć gdy spadają) zdają się w ogóle nie dostrzegać.
Napisany przez ~JanEkonom, 13.01.2024 15:44
Najnowsze komentarze