warto dopytać czy i ile Pan Domagalski wziął odprawy oraz ewentualnej wypłaty z tzw. zakazu konkurencji w spółce córce czyli E003B7 czyli tej która właśnie złożyła o upadłość. Patologia polega na tym że będąc prezesem spółki matki wybiera on sobie członków rady nadzorczej spółki córki, którzy wybierają go na prezesa tej spółki a potem podpisują z nim umowę o prace (druga pensja oprócz tej Rafako głównym) która może zwierać klauzulę wysokich odpraw gdyby odszedł albo został odwołany. Oprócz tego pytanie czy jest umowa o zakazie konkurencji, która od samego początku mogłaby być przecież uznana za oszustwo i sposób na wydojenie kasy ze jeśli wprowadza zakaz dla człowieka który nie ma pojęcia o budowaniu bloków pracy w innej spółce która miałaby budować bloki. Zakaz taki byłby wprowadzany i opłacany przez spółkę która właśnie kończy działalność i nie musi się raczej troszczyć o konkurencyjne działania swojego eks-prezesa, laika przecież z punktu widzenie energetyki i budownictwa. Po Raciborzu krąży plotka że nawet członkowie RN spółki córki też dostali pieniądze za zakaz konkurencji(!) . To dwaj przyjaciele eks prezesa. To wszystko jakoby było akceptowane przez zarząd spółki Rafako (matka) czyli samego Domagalskiego (! sam sobie płaci) oraz obecnego prezesa (bankowca) oraz kancelarię która wspólnie z Małgorzatą wciąż rozdaje karty w tym co pozostało z firmy. PFR podobno próbuje ogólnie przeszkadzać w złodziejstwie ale Rada należy do ludzi PBG i Małgorzaty i ma wsparcie banku, tego z żubrem.
Napisany przez ~maiamar, 09.06.2023 08:50
Najnowsze komentarze