Jestem i pieszym, i kierowcą. I wiem, że prawa fizyki są nieubłagane. Pieszy w kontakcie z samochodem ma nikłe szanse na uniknięcie obrażeń. Kiedyś już w przedszkolu uczono, że zanim wejdzie się na jezdnię trzeba się upewnić czy nie jedzie auto. Teraz w świadomości wielu pieszych utrwalono, że mają pierwszeństwo, a kierowca ma zatrzymać 1,5 tony żelastwa(w przypadku ciężarówek sytuacja jest jeszcze gorsza). Problem w tym, że na skuteczne zatrzymanie jadącego z prawidłową prędkością samochodu potrzeba nawet do kilkunastu metrów i pieszy wchodząc na jezdnię musi sobie zdawać sprawę, że jeżeli jest w mniejszej odległości to jego będzie bolało, a nie zderzak samochodu.
Napisany przez ~bbbb, 19.01.2023 11:05
Najnowsze komentarze