Tu ewidentna wina kierowcy. Bez dwóch zdań. Nowe przepisy stworzyły "święte krowy" którym wmówiono że mają pierwszeństwo - zawsze i wszędzie. Nie musi się zatrzymać, nie musi rozejrzeć, nie musi popatrzeć na światła - tylko wprost przed siebie - nieważne kto jedzie - osobówka, tir, autobus, tramwaj, karetka na sygnale - często z nosem w komórce (policja powinna sprawdzić aktywność przed wypadkiem - to nie jest trudne). Bo pieszy ma zakodowane: "pieszy ma pierwszeństwo". I tak za winę pieszego (ale też rowerzysty) zapłaci kierowca - przepisy są tak skonstruowane - że w 99% zawsze winę poniesie kierowca (mimo, że pieszy przebiegał na czerwonym) - kierowca miał jechać wolniej i jeszcze zwolnić (zatrzymać się) przed przejściem - a nuż mu wtargnie nieuważny pieszy albo wjedzie rowerzysta... Może mandaty dla pieszych po 1500 zł za wejście na czerwonym i zapłata za uszkodzenia auta kierowcy?
Napisany przez ~Obywatelka24, 18.01.2023 23:12
Najnowsze komentarze