Pomysł "lekcji o mieście" wyszedł od prezydentki (jak ją nazywa autorka-pierwsza feministka w mieście), lub jej genialnych doradców. No to teraz dzieciaki zapylają do UM wraz ze swoimi nauczycielami, żeby pokazać jakie te lekcje są wspaniałe i potrzebne. Nauczyciele, rodzice i sami uczniowie mają dosyć tych lekcji, o czym niejednokrotnie mówili i pisali. Ale prezydentka nie potrafi się wycofać ze swoich pomysłów, choćby były najgłupsze. Wspomnę tu jeszcze o wyrzucanych pieniądzach (lekcje są płatne dla nauczycieli), które można by wydać na rzeczy naprawdę potrzebne w szkołach.
Napisany przez ~Mortyszja, 20.10.2022 10:37
Najnowsze komentarze