Kiedyś pracowałem w firmie, która miała roboty zlecone na różnych kopalniach. Oprócz nas na danej kopalni byli jeszcze sztygarzy, nadsztygarzy i kierownik punktu pracy przy danej kopalni. Zaś cała otoczka biurokratyczna, czyli wszelkie dokumenty, zaświadczenia, bony, itp itd załatwiała pani Zosia, która przyjeżdżała do nas co czwartek. We wtorki była na innej kopalni, a w pozostałe dni w siedzibie firmy. Po co o tym piszę? Może to być jednym ze sposobów na ograniczenie biurokracji. Niekoniecznie cała, ale być może część biurokracji mogłaby tak właśnie pracować.
Napisany przez ~Artek, 21.04.2020 17:55
Najnowsze komentarze