Mnie tam nie obhodzom jakieś aótobósy. Karzdego dnia jerzdrzem do kopalni swoim srebrnym szerszeniem tico. Niepoczebne som mi jakieś pszeglondy auta, ubespieczenia czy nawet prafko jazdy. Po co? Moje tico to nie auto tylko pszemieszczacz z domó do kopalni i nazot. Nikt mnie nie zaczymóje do kontroli rzadnyh. Zresztom nie wiem bo jak jerzdrzem to zafsze mam dwie rence na kierownicy i paczem ino w jeden pónkt na choryzącie.
Napisany przez ~Gurnik, 15.02.2019 06:02
Najnowsze komentarze