Siedząc na widowni mieliśmy okazję zobaczyć prawdziwe oblicze radnych PiS. Szereda wyszedł w białych rękawiczkach i rozpoczął teatr w stylu nie mówimy co było w 2015 ale skupił się na tym jak tu narysować strategię tego dnia żeby wyjść na obrońcę PKM a nie grabarza którym został głosując za ponownym wejściem do MZK. Sławik mimo porozumiewawczych sygnałów swoje wystąpienie mimo wszystko kierował do Prezydent Hetman że za decyzje w 2015 roku to ona jest odpowiedzialna. Było to takie smędzenie okraszone okrągłymi słówkami a w efekcie miało na celu ,,wieszanie makaronu" na uszach. Matusiak oczywiście twierdził że dopiero od niedawna ma coś wspólnego z MZK i ma receptę żeby problem załatwić poprzez komisję rewizyjną. Był nieuczesany albo zaprezentował nową fryzurę i na tyle można ocenić jego wystąpienie. Klimczak, tutaj nie wiem o czym mówił. Było widoczne że wsłuchiwał się w swój głos i modulował jego brzmienie. Zapewne chce zostać mówcą, takim trybunem bazującym na głosie a nie na słowach. Przepraszam ale wystąpienie było o niczym obarczające za komunikację Prezydent. Próba wprowadzenia wniosków PiS które spowodowały by odpowiedzialność Prezydent bardzo szybko zostały przez Koalicję Samorządową utemperowane. Odpowiedzialność pozostaje dalej po stronie klubu PiS w roku 2015.
Napisany przez ~moje zdanie na ten temat, 13.02.2019 09:18
Najnowsze komentarze