To normalne w Polsce, jeśli na jakiejś działce stoi zabytek i blokuje inwestycję, bo konserwator zabytków się nie zgadza na rozbiórkę budynku, to pojawiają się "bezdomni podpalacze", którzy podpalają to, nawet kilka razy, aż do skutku. Teraz, po wyburzeniu zabytku, PKP sprzeda działkę, pewnie już obiecaną komuś, a ten kto kupi odsprzeda n.p. marketowi. Miasto miało wiele czasu, żeby to przejąć. Nie zrobiono nic. Żegnaj zabytku, witaj... Biedronko, Lidlu, może salonie samochodowy albo komisie?
Napisany przez ~mk, 04.10.2018 12:00
Najnowsze komentarze