Najbardziej sensowne jest odtworzenie całej linii 159 od Orzesza do Wodzisławia Śląskiego oraz linii 170 Jastrzębie - Zebrzydowice. Z trudniejszych elementów to wiadukt nad 169 ze zjazdem na 169 oraz wiadukt nad A1. Odtworzenie linii od Jastrzębia do Orzesza bez odbudowy na Wodzisław oraz odbudowy na Zebrzydowice to szybki jej koniec do roku maks 2. Po pierwsze szkody górnicze i niekończące się roboty i ograniczenia prędkości na odcinku Pawłowice -Jastrzębie Graniczna upad na tym odcinku średnio 5-10 metrów w ciągu 10 lat. Drugi powód to linia krańcowa i zbyt mało ilość osób. Problem można rozwiązać puszczając wszystkie pociągi z Cieszyna przez Zebrzydowice Jastrzębie Pawłowice Żory Orzesze do Katowic. Dodatkowo wydłużając SKM z Wodzisławia do Jastrzębia, a z drugiej strony do Żor lub nawet zamknąć w pętlę. Dodatkowo pociągi weekendowe z Gliwic posyłać przez Rybnik Wodzisław Jastrzębie Wisła. Niektóre pociągi miedzy narodowe puszczać przez Zebrzydowice Jastrzębie Żory Orzesze Tychy Katowice. A tak w nawiasie dopiero za pięć lat coś myślą zrobić jak UE da, ale likwidować umieli. A czas odbudowy przy dzisiejszym sprzęcie jest śmieszny 5 lat jak podobny odcinek z Pawłowic Śl do Wodzisławia Śl kiedyś robiono w 4 lata ze wszystkimi nasypami wąwozami, mostami, wiaduktami, stacjami, dworcami, przy maszynach typu konie wozy i narzędzia ręczne. Dziś nasypy, wąwozy i cześć wiaduktów i mostów jest oraz i o niebo lepszy sprzęt i technologia wiec nie wiem czy śmiać się czy płakać.
Napisany przez ~mazi, 30.06.2018 00:18
Najnowsze komentarze